Bitcoin, do kąta! Eksperci nie mają wątpliwości: złoto znów pokazuje, kto tu rządzi

Bitcoin, do kąta! Eksperci nie mają wątpliwości: złoto znów pokazuje, kto tu rządzi

Ten rok pokazuje coś, co wielu wkręconych w kryptowaluty nie chce słyszeć, ale eksperci nie mają złudzeń. To złoto wciąż jest numerem jeden jako tarcza na inflację i spadającego dolara. Bitcoin? Owszem, ma swoje chwile chwały, ale na tle złotego kruszcu wygląda jak junior dopiero walczący o zaufanie grubych ryb.

Złoto błyszczy, Bitcoin blednie? Inwestorzy stawiają na „bezpieczną przystań”

Skąd takie wnioski? Chiny i Indie od miesięcy dokładają do rezerw właśnie złoto. W ich ślady idą inne rynki wschodzące, w tym również Polska. Banki centralne nie skupują Bitcoina, tylko złoto. Efekt? ETF SPDR Gold Trust urosło w tym roku o ponad 40%. Dla porównania Bitcoin — zaledwie 19%. A przecież oba aktywa biły swoje rekordy.

„Wzrost złota do 3650 dolarów za uncję pokazuje, że to ono jest wciąż prawdziwą bezpieczną przystanią” – mówi Ben Caselin z VALR. I faktycznie, podczas gdy akcje jadą na hype’ie Big Techów, a altcoiny kuszą szybkim zyskiem, Bitcoin utknął widełkach 110-115 tys. dolarów.

Pandemia, inflacja, tarcia geopolityczne. W najgorszych momentach to złoto świeciło najjaśniej. Gdy inflacja w USA sięgnęła 9%, złoto rosło, a Bitcoin… spadł o 70%. To dlatego instytucje wciąż wolą „stabilną rękę”. Bitcoin ma dopiero kilkanaście lat i dopiero buduje swoją renomę cyfrowego złota. Jego przewaga to oczywiście limitowana podaż (21 mln monet) i teoretycznie brak polityków nad głową. Ale krótkoterminowo zmienność odstrasza wielu graczy.

fot. longtermtrends.net

Czy Bitcoin dostanie jeszcze pole do manewru?

Nie oznacza to oczywiście, że BTC jest spisany na straty. Coraz więcej głosów wskazuje, że Bitcoin może być sensownym hedge’em na dłuższą metę, zwłaszcza przy dalszym luzowaniu ze strony Fedu. Caselin uważa, że jeśli Rezerwa Federalna faktycznie zacznie ciąć stopy szybciej, Bitcoin może wystrzelić nawet do 135 tys. dolarów w pierwszym kwartale 2026 roku. To jednak lata świetlne od długoterminowych prognoz sięgających miliona czy nawet kilkunastu milionów dolarów, które szerzą wierni bitcoinowi wyznawcy.

Na razie jednak to złoto ma swój moment. Jako tarcz Bitcoin jako eksperyment – tak widzi to wielu zarządzających. Ale kto pamięta o wzrostach długoterminowych, wie, że BTC rośnie w dekadę o średnio 85% rocznie. Złoto? Zaledwie 11%.

Nie tylko złoto w grze

Na Wall Street też nikt nie mówi, żeby zapominać o Bitcoinie. Wręcz przeciwnie. Rick Rieder z BlackRock ostrzega jednak, że ekspozycja na krypto nie powinna przekraczać 5% portfela. „Złoto lepiej działa jako hedge walutowy, Bitcoin ma tendencję do podążania za Nasdaqiem. Wybór zależy od wieku inwestora i apetytu na ryzyko” – stwierdził niedawno na antenie CNBC. To podsumowanie oddaje dzisiejsze realia: złoto błyszczy w krótkim terminie, ale Bitcoin pozostaje opcją dla tych, którzy grają w długą i są gotowi na huśtawkę emocji.

Historia jeszcze się nie skończyła. Ba, w przypadku BTC i innych kryptowalut, w makro skali tak naprawdę dopiero się zaczyna. Ale zdaje się, że 2025 zapisze się jako rok, w którym to złoto pokazało Bitcoinowi miejsce w szeregu. Nie na odwrót.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.