Bitcoin czeka „największa katastrofa od lat”. Czego obawia się ekspert?
Nowy rekord był dosłownie na wyciągnięcie ręki. W weekend ten scenariusz się oddalił, ale rynek wciąż wierzy w powrót na poziom powyżej 70 tys. dolarów za Bitcoina. Jednak Alan Santana ostrzega, że ostatni rajd to pułapka na byki i należy spodziewać się raczej solidnego krachu, niż ponownego ataku na rekord. Co gorsza, ekspert przewiduje, że to może być „największa katastrofa” od lat. Dlaczego zdaniem Santany Bitcoin może runąć na dno?
Bitcoin na rozdrożu. Katastrofa czy ATH?
Rynek wciąż wierzy, że rajd Bitcoina zwolnił tylko na chwilę, i za moment zobaczymy ponowny atak na ATH. Dlaczego nie? Przecież było już tak blisko. Jednak Alan Santana ostrzega, że te nadzieje mogą okazać się bardzo zgubne.
Popularny analityk rynku kryptowalut sądzi, że Bitcoin nie tylko nie podejmie kolejnej próby ustanowienia nowego rekordu, ale nie zdoła się utrzymać na obecnych poziomach. Santana ocenia, że Bitcoina czeka „największa katastrofa od lat”. Santana zwrócił uwagę w jednym ze swoich tekstów z 3 listopada, że Bitcoin zaliczył pięć kolejnych czerwonych dni, co nie miało miejsca od maja 2023 r. Według Santany wzór, jaki można dostrzec na wykresach BTC to tzw. odwrócony kubek z uchwytem lub inaczej filiżanka z uszkiem. To formacja, która może zwiastować kontynuację trendu spadkowego.
Santana wskazuje, że Bitcoin znajduje się w pobliżu krytycznego poziomu wsparcia, który znajduje się w okolicach 69 tys. dolarów. Analityk sądzie, że utrata tego obszaru może zapoczątkować dramatyczny spadek nawet do 36 tys. dolarów.
Ekspert wskazuje, że przed tym ewentualnym spadkiem możemy zobaczyć jeszcze jedną próbę ataku na ATH, ale finalnie powinniśmy się spodziewać odwrotu.
100 tys. w tym roku nie będzie?
Scenariusz dla BTC, który zaprezentował Alan Santana, jest mocno pesymistyczny, ale podobne opinie przedstawiali inni eksperci. Ruslan Lienkha, szef rynków YouHodler, sądzi, że Bitcoin może jeszcze zaatakować rekord. Jednak ekspert dodaje, że „psychologiczny poziom około 80 000 dolarów może stanowić punkt, w którym inwestorzy zaczną realizować zyski, potencjalnie wywołując presję na sprzedaż”.
Przed tym, że to może być koniec rajdu w stronę ATH, ostrzega też Ali Martinez. Z jego analizy wykresu BTC wynika, że „tygodniowy wzór świecy Bitcoina zaczyna wyglądać brzydko”. Martinez obawia się, że to zwiastuje, że dynamika wzrostowa słabnie. Oznacza to, że kolejnych ruchów w górę i ataku na ATH w najbliższym czasie możemy nie zobaczyć.
Posiadacze Bitcoina wciąż liczą na to, że przed nami są ważne wydarzenia, które mogą przywrócić BTC na drogę wzrostu. Z jednej strony takim czynnikiem mogą okazać się wybory w USA. Choć tu eksperci nie są zgodni. Jedni wskazują, że katalizatorem może być zwycięstwo kandydata republikanów. Dlatego, że kreuje się on na orędownika Bitcoina i kryptowalut. Z drugiej strony są analitycy, którzy wskazują, że to, kto zostanie nowym prezydentem USA, nie ma żadnego znaczenia dla rynku.
Kolejną kwestią, którą rynek będzie bacznie obserwować, to ewentualne kolejne obniżki stóp procentowych w USA. Oczekuje się, że obniżki będą sprzyjać wzrostom zainteresowania aktywami wysokiego ryzyka.