Bitcoin (BTC) będzie zarzewiem nowego totalitaryzmu? Kontrowersyjna wizja oficera Sił Kosmicznych USA

Bitcoin (BTC) będzie zarzewiem nowego totalitaryzmu? Kontrowersyjna wizja oficera Sił Kosmicznych USA

Jason Lowery, oficer United States Space Force i inżynier technologii obronnych, na swoim osobistym blogu na platformie społecznościowej X (dawniej Twitter) pokusił się o odważną wizję przyszłości. Jego zdaniem kryptowaluta Bitcoin (BTC) może w przyszłości stać się ością niezgody pomiędzy obywatelami a ich rządem, może też spowodować poważne tarcia na arenie międzynarodowej. W poniższym artykule opiszemy jego prognozy pokrótce.

Bitcoin walutą przyszłości

Lowery wyraża przekonanie, że jeśli Bitcoin zostanie przyjęty na skalę światową jako podstawa globalnego systemu finansowego, jego wartość będzie stale rosła wraz z postępem produktywności ludzkości. W takiej sytuacji – twierdzi – pościg za zyskiem w formie tradycyjnych instrumentów finansowych przestanie mieć rację bytu, bo to “sam Bitcoin stanie się zyskiem”.

Zarazem jednak kiedy przyjmiemy taką perspektywę, wyłania się z niej również obraz możliwego zagrożenia: rządy i instytucje finansowe mogą dążyć do przejęcia jak największej części „cyfrowego złota”, aby móc kontrolować przyszłą wartość i potencjał kryptowaluty BTC.

Pułapka zarabiania na BTC

W swoim wywodzie Lowery przedstawia hipotetyczny scenariusz, w którym władze lub prezydent o niecnych zamiarach „wabią” ludzi obietnicą zysków i przekonują do rezygnacji z samodzielnej kontroli nad Bitcoinem. W tym celu – sugeruje – można wykorzystać zachęty typu „yield” na BTC, który reklamowany byłby jako oferujący bardziej atrakcyjne zyski aniżeli potencjalny wzrost samej wartości trzymanej przez osoby prywatne kryptowaluty. Jak przebiegałby ww. scenariusz? Przykładowo:

  • Firmy takie jak NYDIG, Coinbase czy MicroStrategy (MSTR) mogą oferować swoim klientom atrakcyjne programy „bezpiecznego” przechowywania Bitcoina w zamian za stabilny, procentowy zwrot rokrocznie, zupełnie jak na lokacie bankowej
  • Kiedy wystarczająco dużo BTC trafi w ręce ograniczonej liczby instytucji, powstaje centralizacja, a wraz z nią rośnie ryzyko, że rząd może za pomocą dekretu lub nacjonalizacji przejąć zdeponowane tam środki.

Lowery nazywa to wprost „pułapką na przyszłość”, w której – jego zdaniem – kolejne władze będą mogły sięgnąć po cudze BTC, odwołując się do racji stanu czy konieczności obrony interesów gospodarczych kraju.

To nie folia, historia zna precedensy

Aby poprzeć swoją tezę Lowery sięga do przykładów historii: wskazuje, że z podobnym zjawiskiem mieliśmy już do czynienia w USA w 1933 roku. Wówczas prezydent Franklin D. Roosevelt wprowadził tzw. Executive Order 6102, który wymusił na obywatelach Stanów Zjednoczonych zwrot ich prywatnych zasobów złota do banków centralnych w zamian za gotówkę. Wszystko odbywało się pod hasłem „stabilizacji gospodarczej” i „bezpieczeństwa narodowego”.

Zdaniem Lowery’ego, jeżeli Bitcoin osiągnie status „nowego złota”, jest wysoce prawdopodobne, że rządy spróbują zastosować tę samą strategię, zwłaszcza jeśli duże ilości BTC zostaną zdeponowane w łatwym do przejęcia miejscu, takim jak scentralizowane giełdy czy spółki inwestycyjne.

Dlaczego może się to opłacać większości obywateli?

W opinii Lowery’ego, przy planowanym przejęciu takiego majątku państwo może przedstawić ofertę nie do odrzucenia: zapłacić właścicielom kryptowalut dwukrotną wartość rynkową Bitcoina w dolarach. Taki ruch może zjednać opinię publiczną, zwłaszcza w sytuacji, gdy większość ludzi będzie posiadać znikome ilości BTC – wolą oni raczej otrzymać podwójny ekwiwalent w walucie fiducjarnej, niż walczyć o zachowanie aktywów, które mogą obawiać się trzymać samodzielnie.

Dodatkowym czynnikiem wzmacniającym poparcie dla konfiskaty byłaby zazdrość klasowa: jeżeli tylko nieliczni zdołają zgromadzić spore ilości BTC, reszta społeczeństwa będzie raczej przychylna działaniom państwa, które „kara” bogatych „spekulantów” i „wyłudzaczy kryptowalutowych”, oferując pieniądze tym, którzy i tak nie mieli dużych zasobów.

Czy samodzielne przechowywanie to odpowiedź?

Jako odpowiedź na powyższe Lowery kładzie ogromny nacisk na znaczenie self-custody, czyli samodzielnego przechowywania kryptowalut na prywatnych portfelach, do których klucze ma wyłącznie właściciel. W jego oczach stanowi to podstawową obronę przed ewentualnymi działaniami rządu czy scentralizowanych instytucji.

Zaznacza, że chociaż takie rozwiązanie niesie ze sobą pewne ryzyko techniczne i wymaga odpowiedzialności, to stanowi najskuteczniejszy sposób zabezpieczenia się przed potencjalną konfiskatą lub innymi formami kontroli.

Czy zgadzacie się z jego argumentami?

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.