Haker przyznał się do kradzieży Bitcoinów o wartości $40 mln

Theodor Price w toku toczącego się postępowania przyznał się do kradzieży Bitcoinów wartych blisko 40 milionów dolarów. Co ciekawe haker wpadł przez przypadek oskarżony o kradzież laptopów należących do rodziców jego dziewczyny. Jest to historia wręcz jak z filmu, gdzie „idealny” plan zostaje zrujnowany przez jeden mały szczegół.

Jak donosi cointelegraph.com powołując się na zapisy kartotek policyjnych służby zaczęły interesować się 30-latkiem w czerwcu bieżącego roku. Podejrzewany był o kradzież laptopów należących do rodziców jego dziewczyny. Konsekwentnie jednak temu zaprzeczał gdy był przesłuchiwany. Jednakże dziewczyna hakera była na tyle przekonana o winie swojego chłopaka, że postanowiła sprawdzić lokalne sklepy i warsztaty komputerowe. Był to strzał w dziesiątkę gdyż okazało się, iż jeden z laptopów znalazł się. Właściciel serwisu komputerowego potwierdził, iż to właśnie Price go sprzedał.

Wkrótce potem znaleziono kolejnego laptopa, a także kartę kredytową należącą do ojca dziewczyny. To jednak nie wszystko bowiem poza rzeczami należącymi do kręgu rodziny Price miał także karty kredytowe i informacje dotyczące osób zupełnie obcych i postronnych. Gdy służby przeszukały jego mieszkanie znalazły 12 nośników danych oraz zeszyt zawierający poufne informacje takie jak adresy zamieszkania, numery telefonu, kart kredytowych czy numery kont bankowych.

W trakcie kolejnego przesłuchania haker wyjawił, iż imiona i dane powiązane są z adresami Bitcoin. Wg niego mógł dokonywać kradzieży za pomocą oprogramowania, które nabył na czarnym rynku. Jednak w jaki dokładnie sposób się to odbywało nie zostało już ujawnione. Najprawdopodobniej wykorzystywał nieuwagę użytkowników Bitcoina, którzy mogli zostawić swoje klucze prywatne niezabezpieczone np.: na laptopie. Jeżeli udało mu się włamać lub uzyskać dostęp do takiego laptopa to o kradzież kluczy prywatnych już nie było trudno.

Trzeba przyznać, iż proceder ten był bardzo zuchwały – kwota 40 milionów dolarów to zawrotna ilość pieniędzy jak na kradzież dokonaną przez pojedynczą osobę. Jest to również przypadek godny odnotowania ze względu na ustalenie tożsamości sprawcy, co niestety nie zdarza się często. Jeszcze w minionym tygodniu informowaliśmy o ICO CoinDash w trakcie którego skradziono blisko 7 milionów dolarów. Sprawcy do tej pory nie udało się ustalić. Wiadomo jedynie tyle, iż wkrótce po rozpoczęciu ICO podmienił on adres na swój. Choć wszystko wykryto w ciągu zaledwie 3 minut to jednak w tym czasie przelano właśnie owe $7 mln, które zostały bezpowrotnie stracone.

MW.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom