Bankman-Fried w więzieniu, ale z planem na wolność. Czy Trump spełni jego prośbę?

Sam Bankman-Fried, upadły król kryptowalut i twórca niegdyś potężnej giełdy FTX, nie zamierza bezczynnie spędzić 25 lat w więzieniu. W swoim pierwszym wywiadzie zza krat postanowił sięgnąć po pomoc… Donalda Trumpa. To zaskakujące, biorąc pod uwagę, że wcześniej hojnie wspierał kampanię Joe Bidena. Teraz, dla kontrastu, krytykuje administrację Demokratów i stara się o łaskę u urzędującego prezydenta. Co jeszcze ciekawego powiedział SBF?

Sam Bankman-Fried walczy o wolność. Trump na celowniku

Co robi człowiek skazany na 25 lat więzienia? Za wszelką cenę szuka sposobu, by wrócić na wolność. SBF gra ostro, nazywając swoje oskarżenie przykładem „prokuratorskiego nadużycia” ze strony administracji Bidena. „Byłem sfrustrowany i rozczarowany tym, jak traktowano kryptowaluty pod rządami Demokratów” – twierdzi. „Republikanie byli znacznie bardziej rozsądni.”

Co ciekawe, Bankman-Fried podkreśla, że zarówno on, jak i Trump mają wspólnego wroga: sędziego Lewisa Kaplana. To ten sam, który zasądził ogromne kary dla byłego prezydenta w sprawie o zniesławienie. Dodajmy do tego fakt, że Trump niedawno ułaskawił Rossa Ulbrichta (twórcę Silk Road) i mamy gotowy przepis na próbę zbliżenia się do nowego-starego prezydenta.

„Jestem niewinny”

SBF sugeruje, że Demokraci specjalnie go poświęcili, aby stworzyć tani spektakl. Wspomina również, że jego dawny współpracownik, Ryan Salame, który wspierał Republikanów, otrzymał absurdalnie wysoką karę 90 miesięcy więzienia. „To cztery razy więcej niż pozostali razem wzięci.”

Bankman-Fried niezmiennie podtrzymuje swoją narrację: FTX nie było bankrutem, a jego działania były częścią „normalnej” działalności. „Było wystarczająco aktywów, by spłacić wszystkich klientów” – przekonuje. Problem? Nie da się wypłacić środków, gdy wszyscy chcą wyjąć je w tym samym momencie.

Sam Bankman-Fried
Sam Bankman-Fried

Klasycznie SBF ponownie atakuje też kancelarię prawną Sullivan & Cromwell, która przejęła kontrolę nad FTX po jej upadku. Twierdzi, że firma celowo „spaliła” wartość giełdy, by wyciągnąć jak najwięcej pieniędzy z postępowania upadłościowego.

Trump do tej pory nie skomentował sprawy. Pewnie w ogóle tego nie zrobi, ale jedno jest pewne – SBF gra va banque. Ułaskawienie naturalnie byłoby dla niego idealnym wyjściem. Czy jednak prezydent zdecyduje się pomóc człowiekowi, który wcześniej przeznaczył miliony na kampanię Bidena?

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.