Analityk XRP przewiduje… panikę przy spadku z 1200 do 1000 dolarów. „Wtedy narobią w spodnie”
Wystarczył jeden podszyty ironią tweet, żeby zwrócić uwagę całej społeczności XRP. Diep Sanh, znany wśród fanów Ripple analityk i influencer, przewrotnie stwierdził, że w 2070 roku inwestorzy „wpadną w panikę”, gdy XRP spadnie z 1200 do 1000 dolarów. Na pierwszy rzut oka brzmi to jak kompletny absurd, ale… właśnie taki był cel.
Analityk żartuje z przyszłych inwestorów XRP: „Będzie panika, gdy spadnie z 1200 do 1000 dolarów”
Obecnie XRP kosztuje około 2,30 dolara, po 20-procentowym w ciągu ostatniego miesiąca. Mimo to moneta wciąż jest ponad 300% wyżej niż rok temu, co wielu inwestorów zdaje się ignorować. Zapomnieli o pompie, która wyniosła token na przełomie listopada i grudnia ubiegłego roku. W historii tego projektu podobne huśtawki to nic nowego. Po szczycie z 2018 roku ($3,31) XRP przez lata uśpione i zahibernowane tkwiło poniżej dolara, by dopiero w 2024 r. ponownie przekroczyć poziom $3,40.
Jeśli więc w 2070 roku rzeczywiście osiągnęłoby 1200 dolarów, a potem spadło do 1000, i tak byłby to zysk rzędu 40 000% względem dzisiejszej ceny. I to właśnie ironia Sanha. To, co dziś wydaje się dramatem, w perspektywie dekad może być drobną korektą w drodze do kosmicznych wycen.
Rynek wciąż w strachu
Dziś jednak nastroje inwestujących są dalekie od euforii. Indeks Feer and Greed dla XRP spadł do poziomu 24 (Ekstremalny strach), a kapitalizacja rynkowa – po lipcowym szczycie 215 mld dolarów – zsunęła się do około 131 mld. Traderskie przewidywania? Podzielone: jak zwykle, jedni widzą okazję na dołku, inni wieszczą dalsze spadki.
Prognozy krótkoterminowe mówią o możliwym odbiciu w okolice 2,19 USD w grudniu, ale to zbyt mało, by zmienić trend. Diep Sanh nie przewidział przyszłości – po prostu przypomniał, że perspektywa zmienia wszystko. W 2018 roku wielu sprzedawało XRP przy $0,30, w 2024 – przy $3, dziś przy $2. A może za 45 lat naprawdę ktoś będzie narzekał, że spadło z 1200 do 1000?

