Czy to koniec gry dla Cardano?
Co słychać w Cardano?
Jeżeli chodzi o wprowadzenie smart kontraktów na Cardano, trudno mówić dziś o spektakularnym sukcesie. Chociaż – technicznie rzecz biorąc – funkcjonalność ta została uruchomiona, to krytyczny element infrastruktury został znacząco opóźniony. Oznaczało to, że pomimo faktu, że wielu deweloperów przygotowało swoje zdecentralizowane aplikacje, nie było możliwości, aby udostępnić je publicznie.
Tymczasem projekty takie jak Solana, Algorand i Elrond mają już wsparcie dApp. Projekty te charakteryzują się również szybszym czasem transakcji przy niskich opłatach.
Co więcej, cena ADA spadła ostatnio o ponad 40% ze swojego rekordowego poziomu do obecnej ceny 1,81 USD.
Czy to oznacza, że Cardano wypada z gry?
Niekoniecznie…
Wiele wskazuje na to, że cena ADA jest obecnie mocno niedoszacowana. Rynek wycenił takie rzeczy, jak zdecentralizowane aplikacje i smart kontrakty, zanim jeszcze zostały dostarczone przez deweloperów. Trudno oprzeć się wrażeniu, że Cardano działało pod wpływem czystego szumu.
Czy teraz sytuacja się teraz odwróciła? Cena ADA zdaje się być znacznie zaniżona względem pokładanych w niej nadziei oraz rzecz jasna tego, jak radzi sobie konkurencja. Cardano doczekało się smart kontraktów. Ma ogromny ekosystem projektów już zbudowanych i czekających na wdrożenie:
A zatem?
Wielu ludzi zadaje sobie ostatnio pytanie o to, czy któryś z blockchainów warstwy 1 zdetronizuje ostatecznie Ethereum? Coraz częściej pojawia się przekonanie, że ani Ethereum ani Cardano nie muszą być tak szybkie, jak chociażby Solana. Po prostu muszą być bezpieczne i zdecentralizowane. Skalowanie na poziomie warstwy 2 załatwi resztę.
Rozwój Cardano był, w porównaniu z konkurencją, bardzo powolny. Wydaje się jednak, ze Cardano poukładało swoje priorytety we właściwym porządku. Można zastanawiać się, czy tempo rozwoju nie idzie w tym przypadku w parze ze stabilnością, co na dłuższą metę może okazać się znaczącą przewagą.
Jaka jest Twoja opinia na ten temat? Zostaw komentarz!