
22 lipca – zapisz tą datę w kalendarzu. To może być kluczowy dzień
Już 22 lipca administracja Donalda Trumpa opublikuje kluczowy dokument dotyczący Bitcoina. Mowa o raporcie „Crypto In America”, który według nieoficjalnych informacji może zawierać nową strategię zakupu BTC przez USA. To może być przełom. Szczególnie że mowa o finansowaniu bez udziału podatników. Brzmi intrygująco? I słusznie. Bo konsekwencje mogą sięgać daleko poza rynek kryptowalut.
Nowa era rezerw? Biały Dom i Bitcoin znów razem
Administracja Trumpa już wcześniej ogłosiła Strategiczną Rezerwę Bitcoina. Do tej pory USA jedynie przetrzymywało przejęte monety i nie sprzedawało ich na rynku. Teraz zaś może nastąpić zmiana.
Według niektórych głosów z branży, dokument ma sugerować, jak rząd mógłby dokupić BTC bez sięgania po środki z podatków. Chodzi o tzw. model neutralny budżetowo. Oznacza to, że zakup miałby być sfinansowany innymi aktywami lub instrumentami finansowymi.
Jeśli tak się stanie, może to być początek nowej ery. Bitcoin, traktowany dotąd jako ryzykowny zasób, miałby trafić do oficjalnych rezerw narodowych bez obciążeń fiskalnych.
Giganci nie czekają. Firmy inwestują w BTC na potęgę
Zanim Biały Dom zdecyduje się na kolejny ruch, prywatny sektor już działa. Murano Global Investments ogłosiło właśnie zakup BTC za 500 milionów dolarów. To nie wszystko.
Metaplanet z Japonii dołożyło właśnie kolejne 2.205 BTC do swojej puli, która wynosi już 15.555 Bitcoinów. Inna firma, Semler Scientific, kupiła z kolei 187 BTC za 20 milionów dolarów, zwiększając swój portfel do 4.636 BTC.
Na tym tle zaskakuje cisza ze strony Strategy, czyli firmy Michaela Saylora, która dotąd wyznaczała tempo. „Są tygodnie, kiedy trzeba po prostu trzymać,” skwitował lakonicznie Saylor. To może sugerować, że i oni czekają na rozwój wydarzeń 22 lipca.
Czy czeka nas nowy wyścig zbrojeń… na satoshi?
Jeśli USA rzeczywiście wprowadzi mechanizm automatycznego zakupu Bitcoina, może to wywołać globalny efekt domina. Inne kraje, widząc taki ruch, mogą również chcieć zabezpieczyć swoje interesy w BTC.
Bitcoin zyskałby wtedy nie tylko na cenie, ale i na prestiżu. Stałby się aktywem strategicznym — na równi ze złotem czy obligacjami. Na razie jednak pozostaje pytanie: czy Trump zdecyduje się na ten krok, czy to tylko polityczna gra?