Zhakować WhatsApp jako model biznesowy. Sąd „zakazuje”
Wydane w piątek sądowe orzeczenie zakazuje jakichkolwiek działań cybernetycznych wymierzonych w znany wszystkim komunikator WhatsApp, jeden z najpopularniejszych na świecie. Z jednej strony – nic nadzwyczajnego, platformy internetowe zmagają się z zagrożeniami z zakresu cyberbezpieczeństwa niemal codziennie. Z drugiej jednak strony, akurat ta sprawa wydaje się cokolwiek surrealistyczna, i to w kilku aspektach.
Niniejsze orzeczenie wydał bowiem sąd amerykański. Konkretnie – sędzia Phyllis Hamilton z okręgowego sądu federalnego dystryktu właściwego dla północnej Kalifornii. Czyli tam, gdzie wskazuje właściwość miejscowa powoda, koncernu Meta. Tymczasem pozwanym jest firma NSO Group Technologies Ltd. To podmiot z zakresu „cyberbezpieczeństwa”, tyle, że zarejestrowany w Izraelu. Kraju, który wręcz słynie z powściągliwości w zakresie współpracy z wymiarami sprawiedliwości innych państw.
Orzeczenie może być zatem praktycznie bardzo trudne do wyegzekwowania. Co więcej, przyczynia się do tego także jego zawartość merytoryczna. Chodzi bowiem o to, że NSO otrzymała zakaz **podejmowania prób** infiltracji komunikatora WhatsApp – co w tym przypadku oznacza także prace analityczne czy studyjne w odniesieniu do jego software’u. W jaki sposób wyobrazić sobie można realizację zakazu prac studyjnych wobec firmy z obcego kraju, który nie „współpracuje” w w tym zakresie…?
WhatsApp jako „obszar pracy biznesowej”
Oczywiście nie oznacza to, że orzeczenie nie ma w ogóle sensu. Ma – z punktu widzenia koncernu Meta. Stanowi bowiem narzędzie, za pomocą którego koncern będzie mógł prowadzić działania prawne przeciwko NSO w przypadku użycia narzędzi oferowanych przez tę ostatnią przed inne podmioty, zwłaszcza rządowe, by inwigilować WhatsApp. I, przykładowo, dążyć w takim przypadku do zajęcia należności za wykorzystanie tego oprogramowania.
Jeśli chodzi o samo odszkodowanie – sędzia Hamilton, orzekając na podstawie rozstrzygnięcia ławy przysięgłych – która uznała, że istnieją dowody, że NSO usiłowała stworzyć narzędzia do łamania zabezpieczeń komunikatora – przyznała takowe firmie Meta. Radykalnie zmniejszyła jednak jego wysokość, z 167 do około 4 milionów dolarów, uznając, że zastosowanie ma tutaj prawny limit w odniesieniu do „odszkodowania karnego” (punitive damages).
NSO Group to podmiot, który w Polsce i wielu innych krajach najbardziej znany jest jako twórca oprogramowania inwigilacyjnego Pegasus. W tym sensie firma ta w rzeczy samej jest podmiotem z branży „cyberbezpieczeństwa” – tyle, że z trochę innej strony.
