To już pewne: sztuczna inteligencja przejmuje kolejną branżę! „Szybciej i taniej”

To już pewne: sztuczna inteligencja przejmuje kolejną branżę! „Szybciej i taniej”

Netflix oficjalnie wkroczył w nową erę produkcji. Taką, w której efekty specjalne tworzy… sztuczna inteligencja. W najnowszym serialu science fiction „The Eternaut” pojawiła się pierwsza scena wygenerowana przez AI. Chodzi o moment zawalenia się budynku w Buenos Aires, który, jak przyznał dyrektor Netfliksa Ted Sarandos, został stworzony przy użyciu generatywnej sztucznej inteligencji. I to 10 razy szybciej niż klasycznymi metodami, nie mówiąc o kosztach. Czy to naturalna kolej rzeczy, czy jednak niebezpieczny dla całej branży precedens? Zdania – jak można się domyślać – są podzielone. Wszystko zależy od perspektywy.

Netflix zrobił to jako pierwszy. AI na ekranie w nowym serialu, ale nie wszystkim się to podoba

„Koszt takiej sceny byłby nie do udźwignięcia przy tym budżecie. Dzięki AI udało się to zrobić szybciej i taniej” – przyznał Sarandos. Dodał też, że to pierwsza w historii „finalna scena z AI” wyemitowana w produkcji oryginalnej Netfliksa.

Choć dla wielu to milowy krok, inni krzywią się na samą myśl. Przecież jeszcze niedawno Hollywood zamarło na trzy miesiące przez strajk aktorów. Ci domagali się uregulowania zasad korzystania ze sztucznej inteligencji w branży. Sprawa ta ma jednak dwie strony medalu.

Sarandos zapewnia, że dzięki AI małe produkcje zyskują dostęp do narzędzi, które wcześniej były zarezerwowane dla największych. „To pozwala mniejszym studiom osiągać efekty na poziomie wysokobudżetowych produkcji” – skomentował Davier Yoon z singapurskiego studia CraveFX.

Twórcy zadowoleni, ale nie wszyscy biją brawo

Ale nie każdy podziela ten entuzjazm. Reżyser Tyler Perry, znany m.in. z inwestycji w studio filmowe w Atlancie, wstrzymał w zeszłym roku plany rozbudowy wartej 800 milionów dolarów właśnie przez gwałtowny rozwój AI w wideo. Obawiał się o miejsca pracy w branży, która i tak ledwo odbiła się po pandemii. Jednocześnie pojawiły się też obawy o prawa autorskie. Krytycy wskazują, że generatywne AI często korzysta z prac innych twórców – bez ich zgody. „To degradacja rzemiosła” – grzmią niektórzy filmowcy.

Netflix jednak idzie swoją drogą. Z prądem, z rozwojem technologii. Firma ogłosiła właśnie 16-procentowy wzrost przychodów i rekordowe 3,1 miliarda dolarów zysku w drugim kwartale. Pomogła w tym m.in. finałowa część „Squid Game”, która zaliczyła 122 miliony odsłon.

Sztuczna inteligencja – dla jednych rewolucja, dla innych zagrożenie. Podobnie w branży filmowej. Z jednej strony szansa na rozwój dla mniejszych i optymalizację kosztów dla większych. Z drugiej natomiast podbieranie pracy specjalistom, którzy zajmowali się tym przez kilkadziesiąt ostatnich lat. Ci jednak – podobnie jak setki innych zawodów – staną przed wyborem. Albo się rozwijają w stronę AI, albo… zostaną zmieceni z planszy.


Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.