Koszmar senny, czyli łóżko, które nie pozwala spać, gdy nie ma Internetu. Skutki awarii AWS

Koszmar senny, czyli łóżko, które nie pozwala spać, gdy nie ma Internetu. Skutki awarii AWS

Kojarzycie firmę Eight Sleep? Jeśli nie, to nic dziwnego – w naszym kraju (nie wiedzieć czemu…) na razie nie zyskała wielkiej popularności. Za oceanem jednak bywa znana, przynajmniej w niektórych kręgach klienteli. Jak nazwa wskazuje, firma działa w dziedzinie zaspokajania naturalnych potrzeb człowieka na spoczynek. Jej sztandarowym produktem jest łóżko, nazywane Kapsułą („Pod”), tyle, że takie dalece niestandardowe – plus linia akcesoriów do niego.

Nie chodzi tutaj bynajmniej o otoczkę marketingową, którą firma aplikuje do swojego produktu – a która to uderza w tony traktowania snu jako formy ćwiczenia, wraz z mierzeniem stopnia sprawności „sleep fitness”, głębi odpoczynku i temu podobnych. Chodzi o aspekt techniczny. „Pod”, łóżko produkcji firmy, jest bowiem w mniejszym stopniu fizycznym meblem, w większym natomiast – całym zestawem urządzeń, czujników i mechanizmów, które mają zapewnić ów „sleep fitness”.

Łóżko reguluje bowiem (właśnie „reguluje” – samoczynnie – nie zaś „jest regulowane”) takie parametry jak dokładna temperatura, kąt nachylenia jego powierzchni czy otoczenie akustyczne. Brzmi to nieledwie rewolucyjnie, wszystkiemu temu towarzyszy jednak także komplet patologii właściwych dla rynku współczesnych urządzeń „smart”. Łóżko jest zatem kontrolowane przez centralną jednostkę, dostęp do której możliwy jest wyłącznie poprzez (jakżeby inaczej) firmową aplikację.

Łóżko to też „usługa”

Aplikacja stanowi bramę do kolejnej patologii, jaką jest nachalne, agresywne wciskanie modelu Solution-as-a-Service, gdzie tylko się da, a czasem także tam, gdzie się nie da. Wszystkie powyższe funkcje wymagają bowiem opłacania subskrypcji i są na bieżąco kontrolowane przez firmę – działając jedynie wtedy, gdy cały czas pozostają autoryzowane. Sama aplikacja jedynie w ograniczonym stopniu umożliwia kontrolę nad meblem – tę zachowuje, zdalnie, centrala firmowa.

Eight Sleep korzystać ma zresztą z tej sytuacji ze znacznie większym tupetem. Łóżko i jego oprogramowanie ma bowiem mieć zainstalowane niemożliwe nie tylko do usunięcia, ale nawet do chwilowego wstrzymania mechanizmy telemetryczne. Firma zbiera podobno niedorzeczne ilości informacji o swych klientach – każdej doby „Pod” ma wysyłać do centrali pakiety danych rzędu 500 MB. I nie można tego w żaden sposób zatrzymać.

Głupota „mądrych” rozwiązań, mądrość tych głupich

No, w prawie żaden. Można po prostu odciąć połączenie sieciowe. Tak stało się w poniedziałek, w wyniku masowej awarii Amazon Web Services, która dotknęła interfejsu API służącego do rozpoznawania nazw DNS. Nagle połączenia się urwały – i łóżka przestały działać. Ich klienci, nawykli do „sennego aerobiku”, poczęli narzekać, że nie mogą zmrużyć oka, a ich opłacane przez nich subskrypcje nie zapewniają komfortu, o którym byli zapewniani…

W komentarzach na profilach firmy, prócz skarg klientów, pojawiła się naturalnie druga kategoria – Internautów szydzących z modelu, w którym centrala firmy dąży do zdalnego kontrolowania każdego urządzenia w czasie rzeczywistym. I że gdyby „tylko” ktoś pomyślał o tak przełomowym rozwiązaniu, jak sprawienie, by łóżko mogło działać w wariancie offline, do całej sytuacji by nie doszło. Prezes firmy, ugłaskujący wzburzonych klientów, miał przyznać, że w istocie, coś w tym jest…

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.