Cudowny materiał to gamechanger w medycynie. Szpitale i naukowcy biją na alarm: zaczyna go brakować

Cudowny materiał to gamechanger w medycynie. Szpitale i naukowcy biją na alarm: zaczyna go brakować

Rewolucje technologiczne rzadko zaczynają się w szpitalnej piwnicy, ale ta właśnie tam nabiera tempa. W londyńskim Royal Brompton Hospital pacjenci nie muszą już leżeć 45 minut w skanerze z rękami uniesionymi nad głową. Nowe urządzenie skróciło badanie płuc do zaledwie 15 minut.

Oto materiał, o którym mało kto słyszał, właśnie zmienia świat medycyny i technologii

Kluczem nie jest jednak sam sprzęt, lecz materiał, który znajduje się w jego wnętrzu. Nazywa się CZT – kadmowo-cynkowo-tellurkowy półprzewodnik. Brzmi technicznie i nudno, ale w praktyce umożliwia tworzenie wyjątkowo dokładnych, trójwymiarowych obrazów ludzkich organów. Wszystko to przy jednoczesnym obniżeniu dawki promieniowania nawet o 30%.

– To niesamowite osiągnięcie inżynierii i fizyki. Jakość obrazów jest po prostu piękna – mówi dr Kshama Wechalekar, szefowa medycyny nuklearnej w Royal Brompton. Co ważne, CZT nie jest nowym wynalazkiem. Istnieje od dekad. Problem polegał na tym, że niemal nikt nie potrafił produkować go na skalę przemysłową. Aż do niedawna.

Dlaczego CZT chce dziś każdy: od lekarzy po astronomów

Jedną z nielicznych firm na świecie, które opanowały ten proces, jest brytyjski Kromek. W ich fabryce materiał powstaje tygodniami, atom po atomie, w specjalnych piecach przypominających serwerownie. Efektem jest niezwykle czuły detektor, który potrafi rejestrować promieniowanie X i gamma w sposób bezpośredni. Znacznie dokładniejszy niż starsze technologie.

To sprawia, że CZT staje się złotym standardem nie tylko w medycynie. Korzystają z niego skanery bezpieczeństwa na lotniskach, systemy wykrywania materiałów wybuchowych, a także zaawansowane teleskopy. Te potężne, badające promieniowanie emitowane przez czarne dziury i gwiazdy neutronowe. W Wielkiej Brytanii CZT będzie kluczowym elementem modernizacji gigantycznego ośrodka badawczego Diamond Light Source. Tam naukowcy analizują strukturę materiałów z użyciem ekstremalnie jasnych promieni X.

Problem? Popyt rośnie szybciej niż możliwości produkcyjne. Naukowcy skarżą się, że nie są w stanie zdobyć odpowiednich detektorów. Firmy już teraz przyznają wprost: CZT zaczyna być dobrem deficytowym.

I to właśnie czyni tę historię tak ciekawą. Bo wygląda na to, że jeden niepozorny materiał – niewidoczny dla pacjentów, widzów i inwestorów – staje się cichym fundamentem kolejnej technologicznej rewolucji. Takiej, która może i nie krzyczy z nagłówków, ale po cichu realnie zmienia świat.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!