Nowa przeglądarka zmiecie Google Chrome z planszy? Atlas z ChatGPT ma jedno duże „ale”
Kilka dni temu do gry o uwagę weszło OpenAI z przeglądarką, która – przynajmniej z założenia – ma zburzyć cały porządek internetu, jaki znamy. Nie ma tu paska Google’a, nie ma wyników wyszukiwania. Jest za to rozmowa z botem. Dosłownie: piszesz, co chcesz znaleźć, a ChatGPT Atlas sam prowadzi cię przez sieć – jak cyfrowy przewodnik, który wie, czego szukasz, zanim jeszcze dokończysz zdanie. Brzmi jak rewolucja? Może i tak. Ale już po kilku minutach okazuje się, że „nowy internet” ma swoje granice. Jak nie wiadomo, o co chodzi, to wiadomo, że chodzi o jedno – pieniądze.
ChatGPT Atlas – rewolucja, która… czasem się zawiesza
Jak w swojej analizie relacjonuje BBC, pierwsze minuty z nową przeglądarką OpenAI nie zawsze są gładkie. W miejsce tradycyjnego paska wyszukiwania użytkownik rozmawia z chatbotem, który ma go „prowadzić” po internecie. Ale już po kilku minutach tester natknął się na błędy:
„Messages limit reached”, „No available models support the tools in use” i wreszcie: „You’ve hit the free plan limit for GPT-5” – cytuje BBC.
Atlas ma być przeglądarką przyszłości. Asystentem AI, który sam znajdzie, streszcza i otworzy stronę, nawet jeśli użytkownik nie pamięta jej adresu. Brzmi futurystycznie, ale OpenAI od razu stawia sprawę jasno: pełne możliwości dostaną tylko ci, którzy zapłacą. Pomysłodawcy twierdzi, że Atlas pozwoli nam „na nowo przemyśleć, czym jest korzystanie z sieci”. W praktyce wygląda jednak jak połączenie Chrome’a z ChatGPT, z bocznym paskiem czatu zamiast klasycznej wyszukiwarki.
Dla przykładu, na stronie BBC przeglądarka sama proponowała użytkownikowi: pokazać najpopularniejsze newsy lub filtrować tematy według zainteresowań. Na stronie z biletami kolejowymi porównać ceny. Problem? Rezerwacja biletu była dostępna tylko dla użytkowników, którzy zapłacili abonament. To wyraźny sygnał: OpenAI wprowadza przeglądarkę, która uzależnia komfort korzystania od subskrypcji. A przeciętni użytkownicy internetu, przecież przyzwyczajeni do darmowego dostępu, mogą nie być gotowi na taki zwrot.
Czy Atas to przyszły zabójca Google Chrome?
Google Chrome dominuje rynek od lat, ale jego hegemonia zaczyna budzić sprzeciw regulatorów. OpenAI próbuje wejść w tę przestrzeń ze sprytnym pomysłem asystenta zamiast wyszukiwarki. Jak cytuje BBC, Erik Goins z Flywheel Studios uważa, że ChatGPT eliminuje pośrednika. „Nie szukasz już ‘hoteli w Miami’, tylko pytasz ChatGPT, a on sam łączy cię z odpowiednią stroną” – czytamy.
Czy to koniec ery Google’a? Jeszcze nie. Ale Atlas to pierwszy poważny krok w stronę internetu bez wyszukiwarki. Takiego prowadzonego przez sztuczną inteligencję, która wie, czego chcesz, zanim jeszcze to wpiszesz.
