Trump Tower na pustyni? Czemu nie. Zawarto stosowny kontrakt
Trump Organization zbuduje wieżę – nazwaną, bez zaskoczenia, Trump Tower – w mieście Dżudda, w Arabii Saudyjskiej. Informację tę przekazał Eric Trump, syn b. prezydenta, który obecnie zarządza firmą.
W ruchu, który można interpretować zarówno czysto ekonomicznie, jak i politycznie, gigant zbudowany przez Donalda Trumpa rozszerza swoją działalność na Bliskim Wschodzie. I to o nader specyficzny kraj. Królestwo Arabii Saudyjskiej uchodzi za chyba najbardziej zamknięte państwo regionu. Pod tym względem przewyższa nawet Iran.
Zarazem bajeczne bogactwo saudyjskiej monarchii, mimo silnych tam tendencji izolacjonistycznych, nieodmiennie stanowi magnes dla inwestorów. I przyciągnęło także Trump Organization – której z kolei luksusowa marka, medialnie głośna za sprawą Donalda Trumpa, może okazać się atutem na lokalnym rynku nieruchomości.
W celu budowy saudyjskiej Trump Tower firma b. prezydenta USA zawarła partnerstwo z lokalnym potentatem deweloperskim, Dar Global. Partnerstwo takie jest w dużej mierze niezbędne z uwagi na „obcość” saudyjskiego rynku. Kraj ten, mimo swego naftowego bogactwa oraz religijnego znaczenia, społecznie w dużej mierze w dalszym ciągu jest społeczeństwem klanowym.
Nad wszystkimi aspektami gospodarki unoszą się opary nepotyzmu i koneksji wynikających z pochodzenia. Co za tym idzie – bez stosownych powiązań nieformalnych, rodzinnych czy klanowych w dużej mierze nie sposób tam operować.
Niektórzy Demokraci już skrytykowali ekspansję Trump Organization do Arabii Saudyjskiej. Twierdzą oni, że umowa kreuje konflikt interesów dla Donalda Trumpa. Twierdzą oni także, że inwestycje w autorytarnym pańtwie, jakim jest to królestwo, są nieetyczne.