Mieszkania wciąż drożeją. Kiedy to się skończy?
Zgodnie z najnowszym raportem Metrohouse i Credipass, średnie ceny transakcyjne mieszkań na rynku wtórnym w największych polskich aglomeracjach wykazują wyraźną tendencję wzrostową. W ciągu ostatniego kwartału ceny w Gdańsku wzrosły o 6,5 proc. w Krakowie o 6 proc, a w Warszawie o 2,7 proc.
Publikowane przez Metrohouse i Credipass wstępne dane za III kwartał 2024 r. potwierdzają, że obserwowany od kilku kwartałów trend wzrostowy cen mieszkań nie wykazuje oznak osłabienia. W czterech z pięciu analizowanych miast ceny transakcyjne nadal rosną.
Mieszkania tylko dla wybranych?
Oferta mieszkań rośnie – i na rynku pierwotnym, i wtórnym. A kupujących jest coraz mniej. Niektórzy wciąż czekają na tanie kredyty. Z rynku odpłynęła też część inwestorów. Pęcznieje mieszkaniowa bańka?
Największym dynamizmem na rynku wtórnym mieszkań w ostatnim kwartale wyróżnił się Gdańsk. Średnie ceny transakcyjne w Gdańsku wzrosły o imponujące 6,5%, osiągając poziom niemal 12 900 zł za metr kwadratowy. To oznacza wzrost o ponad 21% rok do roku. Kraków i Wrocław również zanotowały znaczące podwyżki cen, odpowiednio o 6% i 4,8%. Warszawa, choć nieco wolniej, również odnotowała wzrost o 2,7% w skali kwartału, a aż 26,8% w porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej. Jedynie Łódź stanowiła wyjątek, z niewielkim spadkiem cen o 1,1% w ciągu ostatniego kwartału.
Mimo rekordowej podaży mieszkań na rynku wtórnym, ceny nie wykazują tendencji spadkowej. Jak zauważają autorzy raportu Metrohouse, wielu właścicieli, pamiętając gorączkę na rynku z 2023 roku i łatwy dostęp do kredytów, wciąż oczekuje wysokich cen za swoje nieruchomości. Szczególnie dotyczy to mieszkań z niższego przedziału cenowego, które cieszyły się największym zainteresowaniem w okresie obowiązywania programu „Bezpieczny kredyt 2 proc.”.
Nabycie 55-metrowego mieszkania w największych polskich aglomeracjach staje się coraz większym wyzwaniem finansowym. Średnio, aby kupić takie lokum w Warszawie, trzeba przeznaczyć aż 92 średnie pensje brutto, w Krakowie 84, a w Katowicach 73. Tak wysokie ceny znacząco ograniczają dostępność mieszkań dla szerokich rzesz obywateli. Zwiększenie podaży nieruchomości na rynku mogłoby przyczynić się do złagodzenia presji cenowej i uczynienia mieszkania bardziej dostępnym.
Marcin Jańczuk z Metohouse wyjaśnia, że wzrosty średnich cen mieszkań to także następstwo zmian w koszykach transakcji. – Mocną pozycję mają lokale o podwyższonym standardzie. W erze wysokich stóp procentowych oraz coraz wyższych cen nieruchomości najmniej stabilną częścią rynku jest sektor mieszkań popularnych adresowany głównie do klientów finansujących zakup kredytem hipotecznym. Jak dodaje, niestabilność na rynku mieszkań potęguje też brak jasnych informacji co do losów nowego programu mieszkaniowego „Na start”. – Część klientów, szczególnie tych którzy potencjalnie mogliby najwięcej na nim zyskać, a więc rodziny z dziećmi, wstrzymuje się z decyzją o zakupach –-mówi Andrzej Łukaszewski, ekspert finansowy Credipass. – Jednak niemała grupa osób nadal jest aktywna na rynku. W ostatnim czasie sporo banków obniżyło oprocentowanie kredytów. Oferta z oprocentowaniem poniżej 7 proc. (przy stałym oprocentowaniu) staje się coraz bardziej popularna – przyznaje.