Jest źle, ale widać światełko w tunelu? Prognozy dla rynku nieruchomości na 2024 r.
Poprzedni rok przez moment dał cień nadziei, że nabycie własnej nieruchomości stanie się łatwiejsze. Mniej więcej w połowie roku zdolność kredytowa Polaków w końcu odbiła się od dna, a kredyty stały się bardziej dostępne. Wraz z pojawieniem się programu „Bezpieczny kredyt 2 proc.” sytuacja znowu zaczęła się pogarszać. Końcówka roku przyniosła kolejną eksplozję cen mieszkań. Czy nowy rok przyniesie zmianę tego negatywnego trendu?
Ceny nieruchomości w Polsce poszły w górę. Najbardziej w całej Unii Europejskiej
Rynek nieruchomości w Polsce wyprzedził rynki europejskie. Jednak nie jest to coś, z czego możemy być szczególnie dumni. Jak wynika z danych, opublikowanych przez Europejski Urząd Statystyczny (Eurostat), ceny mieszkań w Polsce w III kwartale wzrosły o 4,5% w stosunku do II kwartału ubiegłego roku. W pozostałych państwach UE ceny wzrosły średnio o 0,8%. W tym niechlubnym rankingu za Polską uplasowała się Rumunia ze wzrostem o 3,4%, Bułgaria 2,7%, czy Hiszpania 2,5%. Reszta państw odnotowała wzrost cen mieszkań poniżej 2%.
Nie wiele lepiej wygląda porównanie III kwartału 2023 r. do analogicznego okresu z 2022 r. W takim zestawieniu najgorzej wypadła Chorwacja, gdzie odnotowano wzrost cen nieruchomości o 11%. Polska zajęła drugie miejsce w tym zestawieniu ze wzrostem cen o 9,3%.
Co przyniesie 2024 rok? Eksperci oceniają
Aktualnie ceny nieruchomości utrzymują się wciąż na wysokim poziomie. W dużej mierze jest to wynikiem braku równowagi między popytem i podażą. Nieruchomości na sprzedaż jest zwyczajnie za mało. Popyt został mocno nakręcony przez rządowy program „Bezpieczny kredyt 2 proc.”. Czy są jakiekolwiek przesłanki, które pozwalają z optymizmem patrzeć w przyszłość?
Bartosz Turek główny analityk HRE Investment Trust w rozmowie ze „Stockwatch” stwierdził, że Jeśli nowy program mieszkaniowy zapowiedziany przez rząd będzie racjonalnie skalibrowany, to jest szansa, że w 2024 roku wzrost cen mieszkań będzie na poziomie kilku procent. Jeśli natomiast dostęp do tych tanich kredytów będzie bardzo szeroki i łatwy, to można się spodziewać, że mieszkania znowu zdrożeją o kilkanaście procent.
Katarzyna Kuniewicz ekspertka „Otodom” oceniła, że dalsze wzrosty wydają się – po ogłoszeniu kolejnego systemu dopłat – nieuniknionym scenariuszem, który ponownie wychyli rynek na popytową stronę. Ekspertka zwróciła uwagę, że podaż w końcówce roku wzrosła, ale, jak szacuje, nie dlatego, że deweloperzy uwierzyli w stabilizację popytu i rynku. Według K. Kuniewicz wzrosła opłacalność realizacji projektów deweloperskich.
Może Cię zainteresować: