Ceny nieruchomości w Polsce nad przepaścią. 'Pierwsze Klucze’ podzieli los 'Kredytu Zero’?
Czy ceny nieruchomości w Polsce w końcu poważnie spadną? Istnieje kilka argumentów, które uprawdopodabniają taki scenariusz. Przede wszystkim – oczekiwania cenow kupujących w dalszym ciągu potężnie mijają się z oczekiwaniami sprzedających. Skutkuje to niską sprzedażą domów i mieszkań.
Solidne argumenty
Pierwszy to zapaść popytu na rynku pierwotnym, którą już obserwujemy. Spowodowana drogimi kredytami (wysokie stopy w NBP) i niską dostępnością cenową w ofertowych cenach. Drugi to potencjalny efekt spadkowy, wywołany wycofaniem obietnicy programu 'Pierwsze klucze’, który bezpośrednio adresowałby posiadaczy domów i mieszkań (a pośrednio także rynek pierwotny).
Taki scenariusz może prowadzić właścicieli na rynku wtórnym do bolesnej dla ich portfeli rezygnacji i kapitulacji. W ostatnich kwartałach poważnie poważny test przechodzi przekonanie o tym, że inwestycja w nieruchomości jest cudowną lokatą kapitału.
Przekonali się o tym zwłaszcza Ci, którzy kupili mieszkania i domy w ostatnim kwartale 2023 roku. Od tego czasu ceny wzrosły w niewielu lokalizacjach, a przeważnie spadły o niskie, jednoprocentowe wartości. W tym samym czasie inflacja wzrosła o ok. 5%. Czy rynek ugnie się pod ciężarem oczekiwań 'kupujących’?
Rynek kupującego
W ostatnim artykule analizowaliśmy program 'Pierwsze Klucze’, który wstępnie ogłosiło MRiT. Wstępna analiza tego programu, jak i jego skutków dostępna jest tutaj. Dochodzimy do niezaskakującego wniosku, że wsparcie społeczne dla tej inicjatywy jest bardzo niskie. Społeczeństwo, być może wbrew oczekiwaniom polityków, nie kupuje forsowanej narracji, która opisuje program jako ten, który nie pomoże 'naznaczonym’ krytyką deweloperom. Argument jest oderwany od kontekstu rynkowego, ponieważ wyższe ceny na rynku wtórnym naturalnie rozpędzą popyt na rynek pierwotny.
Zaszłokilka nowych zmiennych, które mogą zniechęcić polityków od eksperymentu z 'komponentem własnościowym’. Mowa o rosnącej potrzebie inwestycji w obronność i inicjatywy strategiczne. Widoczne tym bardziej, przez postawę Stanów Zjednoczonych. Nie jest niczym odkrywczym, że dotowanie rynku wtórnego (a pośrednio także pierwotnego) z pieniędzy budżetu jest nieefektywnym wykorzystaniem środków. Nie do tej funkcji powołane zostało państwo.
Zamiast nieruchomości – armia?
Program 'Pierwsze Klucze’ może wywołać poważnie niezadowolenie społeczne i politycy to wiedzą. Podstawową misją państwa i celem, w jaki zostało powołane, jest gwarancja bezpieczeństwa ludności zamieszkującej jego teren. W Polsce dużo w tej materii jest jeszcze do zrobienia. Od inicjatyw cywilnych, przez modernizację wojska i nowe programy obronne. Jest jasne, że to paliwożerne inwestycje, które obciążą i tak już napięty budżet Rzeczpospolitej. Zatem znów rośnie koszt polityczny 'Pierwszych Kluczy’.
Politycy, chcąc nie chcąc muszą odnaleźć się w nowej rzeczywistości geopolitycznej. To oznacza, że powinni i być może będą odpowiedzialnie zarządzać tym, w jakich inicjatywach lokują kapitał. Łaska ludu bywa kapryśna a wystrzał cen na rynku nieruchomości, w środowisku drogiego kredytu hipotecznego jest ostatnim, czego mogłaby sobie życzyć Koalicja.
Wszystko to prowadzi nas do wniosku, że program Pierwsze Klucze podzieli los pośrednika i zostanie z czasem 'zdjęty z anteny’. Samo MRiT ma też dużo pilniejsze potrzeby wydatkowe i stoi przed perspektywą odpowiedzi na szereg działań hybrydowych. Hakerzy zaatakowali już Polską Agencję Kosmiczną.
Co więcej, inflacja w Europie odbija, a w Polsce nic – poza niższymi cenami ropy nie zapowiada tego, by poważnie spadła. Prognozy RPP jednoznacznie wskazują, że szans na cięcia stóp w tym roku ceteris paribus nie ma. Członkowie Rady nie odważyli się jeszcze wysłać wniosku pod głosowanie w tej sprawie. Wiedzą bowiem, że fundamenty dla takiej decyzji musiałyby spotkać się z oddaleniem wniosku. Wszystko to dzieje się w czasie, gdy podaż na szerokim rynku nieruchomości w Polsce rośnie, a tysiące obywateli Ukrainy mogą wrócić do kraju, gdy wynegocjowany zostanie pokój na linii Kijów – Moskwa.