34 metry, grzyb, karaluchy, szczury i zalane ściany za jedyne 700 tys. PLN. Czy to omen bańki na rynku nieruchomości?
Do tego, że rynek nieruchomości w Polsce szaleje, nie trzeba chyba już nikogo przekonywać. Ceny, pompowane głównie programami rządowymi i efektem FOMO („lęk, że coś nas omija”) wybiły w ostatnich latach z trendu spadkowego i w większych miastach podwoiły (!) ceny mieszkań. Najgorzej jest w Warszawie- zobaczcie tylko przedstawiony poniżej przypadek.
Wzorcowa warszawska kawalerka za marne 700 tys. złotych
Jacek Gadzinowski na portalu społecznościowym X (dawniej Twitterze) opisał interesujące ogłoszenie z serwisu obrotu nieruchomościami otodom.pl: kawalerka 34 metry kwadratowe na Woli w Warszawie, blisko 20 tys. za metr, „możliwość podzielenia na mikroapartamenty”. Szokujące? W stolicy już niestety nie do końca. To, co natomiast zwraca szczególną uwagę, to stan w jakim znajduje się ogłaszane mieszkanie.
Jak pisze Gadzinowski,
„Znalezione w ogłoszeniach: perełka inwestycyjna! Klepisko – 34m, grzyb, karaluchy, szczury i zalane ściany za jedyne 668.000 PLN
Czyli… W sam raz dla miłośników „kredytu 0%” Pewniak inwestycyjny dla fliperiady Można podzielić na 2 „mikro-apartamenty lokatorskie” Mieszkanie z „klimatem” Mocno „perspektywiczne” lokum w starym budownictwie W sam raz na wynajem krótkoterminowy lub dla studentów. Jeśli macie ciekawe tipy dla fliperów lub perełki inwestycyjne, podsyłajcie. Pytanie: już szczyt bańki czy jeszcze chwilę? „
Zobacz też: Facebook sprzedaje Netflixowi dostęp do prywatnych wiadomości z Messengera? Jest odpowiedź Meta
Jest źle, ale za to będzie gorzej
Nieruchomość znajduje się w starej kamienicy na drugim piętrze (zapewne bez windy) i jest w ofercie biura nieruchomości. Te zaś uważa, że to prawdziwa okazja. Jak piszą: „mieszkanie wymaga generalnego remontu, co przede wszystkim stanowi niezwykłą okazję do stworzenia wymarzonej przestrzeni dokładnie według własnych potrzeb i gustu.
Czy to marzenie czy koszmar dla ewentualnego mieszkańca lub flippera? Trudno powiedzieć. Na pewno natomiast ogłoszenie zasługuje na miano „najciekawszej ilustracji kulminacji ostatnich lat na warszawskim rynku nieruchomości”. Wielu analityków oczekuje, że w niedalekiej przyszłości może być jeszcze gorzej.
Wyżej podpisany redaktor podejrzewa, że najnowszy program nowego rządu (zatytułowany roboczo Mieszkanie na Start”), który ruszy w połowie 2024 r. i będzie jeszcze mniej restrykcyjny niż poprzedni, nie pomoże w wykorzenieniu powyższych problemów.
Może Cię zainteresować:
Jeśli to na bliskiej Woli to nawet cena atrakcyjna, gdybym miał kasę kupiłbym ją pod najem