Niemiecka motoryzacja już nie taka silna. Główny konkurent już nie za plecami, a na pozycji lidera

Na potęgę niemieckiej gospodarki składa się wiele branż. Jednak bez wątpienia to motoryzacja jest najważniejszym elementem niemieckiej potęgi. U naszego zachodniego sąsiada musi robić się dość nerwowo, bo wieści z tego sektora nie napawają optyzmizmem.

Niemiecka motoryzacja u progu katastrofy?

Kiedy myślimy o niemieckiej gospodarce i o pierwszych skojarzeniach z nią związanych, zapewne pierwsze co przychodzi nam na myśli to samochody. Motoryzacja niemiecka jest kluczowym elementem gospodarki naszego sąsiada. Pod wieloma względami Niemcy byli zawsze liderami tej branży. Jednak „The Economist” przekonuj, że to już przeszłość, a ewentualna „katastrofa nie jest już czymś niewyobrażalnym”. Skąd tak odważne tezy? Biznesowy portal zwraca uwagę, że aktualnie liczba samochodów, które opuszczają niemieckie fabryki jest na podobnym poziomie co w latach 70. ubiegłego wieku. Ponadto The Economist porównuje obecną sytuację w Volkswagenie, jednym z największych koncernów motoryzacyjnych na świecie, do tej, która towarzyszyła upadkowi firmy Nokia. Te trudności, jak zauważył Thomas Schaefer nowy szef VW, to głownie rosnące koszty, spadający popyt i ogromna konkurencja na rynku.

Zobacz też: Strefa niskiej emisji spalin rozwścieczyła Londyńczyków. Gorące protesty przeciwko skrajnym przepisom na rzecz środowiska

Stare mity i stereotypy już nie działają. Widać to w Chinach

Niemieckie samochody kojarzyły się zawsze z solidnością i luksusem. Tak było chociażby na rynku chińskim, gdzie zachodni producenci są obecni od niedawana. Jednak ten trend wyraźnie się zmienia. Chińczycy coraz częściej wybierają auta rodzimych marek, co widać szczególnie w przypadków samochodów elektrycznych. Liderem w sprzedaży elektryków jest w Chinach jest rodzimy producent BYD, który w pierwszej połowie roku sprzedał o 29% więcej aut niż Tesla. O tym, że rynek elektryków w Chinach jest kluczowy świadczy fakt, iż obecnie o drugi samochód elektryczny na świecie jeździ właśnie po chińskich drogach. W tym segmencie jedynym realnym konkurentem dla rodzimych marek pozostaje Tesla. Niemieckie marki choć wciąż cenione, nie są już tak pożądane przez konsumentów. Chiny to duży rynek, na którym Niemcy mają wiele fabryk. Jeśli w najbliższym czasie trend się nie odwróci, to zaskakujące przewidywania The Economist mogą stać się faktem.

Może Cię zainteresować:

Komentarze