JPMorgan: 'Świat nie jest na to gotowy’. Kryzys i stagflacja a… Indie to nowe Chiny?

Jamie Dimon, prezes największego na świecie banku, amerykańskiego JP Morgan na India Investor Summi ostrzegł inwestorów. Roztoczył przed światem perspektywę stagflacji (inflacja przewyższająca wzrost PKB) i wyższych stóp procentowych. W jego ocenie stopa procentowa Rezerwy Federalnej może w niedługim czasie powędrować nawet w okolice 7% na co w jego ocenie 'świat po prostu nie jest przygotowany’. Przypomnijmy, że komentarz pojawił się w czasie gdy rynki oczekują, że Fed jest bliski końca podwyżek stóp.

Według spekulantów prawdopodobnie Jerome Powell podniesie je tylko jeden raz, w listopadzie. Wówczas, po oczekiwanej 0,25% podwyżce stopy wyniosłyby 5,5% wobec obecnych 5,25%. Na dwóch poprzednich posiedzeniach Fed zrezygnował z zaostrzenia polityki ale cały czas prowadzi program redukcji bilansu (QT). Przypomnijmy – wysokie stopy procentowe mają zadanie hamować popyt w gospodarce – poprzez wzrost odsetek od zadłużenia. Powodują wzrost rentowności obligacji, co zazwyczaj przyczynia się do spadków ryzykownych aktywów.

Udzielając wywiadu dla Times of India prezes JP Morgan wskazał, że optymizm wokół gospodarki kraju jest całkowicie uzasadniony. Niedawno w wywiadzie dla telewizji CNBC Dimon wskazał, że nie tylko brak zaufania do Chiny skłania kapitał do wyprowadzki z kraju. Prawdopodobnie istotnym czynnikiem (poza oczywistą geopolityką) są niskie koszty pracy i dostęp do coraz bardziej wykwalifikowanej siły roboczej. Nie od dziś wiadomo, że produkcja w Chinach od kilkudziesięciu lat dla amerykańskich firm stale drożała. Ostatnio podrożała także dla polskich. Było widoczne było w wynikach firmy produkującej galanterie skórzaną, Wittchen. Teraz ich miejsce zajmą… Indie?

Umiera stary król – oto nowy król?

Indyjski indeks giełdowy NIFTY 50 wzrósł w ciągu ostatniego roku o ponad 15%. W ocenie Dimona nawet bez kryzysu na linii USA – Chiny, Indie stałyby się poważnym graczem w globalnej gospodarce. ’Spójrzmy na tę konferencję. Pamiętam, że osiem lub dziewięć lat temu zaczynaliśmy z 50 lub 75 klientami. Teraz jest to 700 inwestorów z całego świata, 100 prezentujących się tutaj firm…’ – prezes JP Morgan wyraził entuzjazm związany rozwojem rynku w Indiach. Dimon pochwalił premiera Indii Narendrę Modiego za ożywienie klimatu biznesowego w kraju.

W jego ocenie aktualna polityka umożliwia obywatelom Indii łatwiejszy dostęp do rachunków bankowych, przy uproszczonych podatkach i wyższych inwestycjach zagranicznych. JP Morgan zwiększył liczbę swoich pracowników w Indiach z około 6000 w 2005 r. do 60 000 obecnie. Według danych Organizacji Narodów Zjednoczonych, w kwietniu Indie stały się najbardziej ludnym krajem na świecie, z ponad 1,4 mld mieszkańców. Oczekuje się, że do 2030 r. Indie wyprzedzą Japonię i Niemcy i staną się trzecią co do wielkości gospodarką świata (PKB). Według prognoz S&P Global, Morgan Stanley i Goldman Sachs do 2075 r. Indie staną się drugą co do wielkości gospodarką globu. W stronę Indii zwracają się także Niemcy, kanclerz Scholz zapowiedział nową politykę w Ned Delhi.

Może Cię zainteresuje:

Komentarze