Frankowicze mogą odetchnąć z ulgą. TSUE w końcu wypowiedział się w dwóch kluczowych dla nich sprawach

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) wydał dziś kolejny korzystny wyrok dla tzw. frankowiczów, dotyczący skutków nieważności umowy kredytu z powodu obecności w niej nieuczciwych postanowień.

Tym razem Trybunał rozstrzygnął kwestię liczenia początku biegu przedawnienia roszczeń banków dotyczących zwrotu kapitału i wypowiedział się na temat prawa zatrzymania.

TSUE odpowiedział na zapytania sądu

Temat biegu przedawnienia roszczeń dotyczył pięciu pytań Kamila Gołaszewskiego, sędziego Sądu Okręgowego w Warszawie. W sprawie C-28/22 chodziło o wyjaśnienie wątpliwości wynikłych z interpretacji uzasadnienia uchwały Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 r. dotyczącej terminu biegu przedawnienia roszczeń banku. Sąd ten zadał pytania w kontekście sprawy, w której uznał umowę kredytu hipotecznego indeksowanego do waluty obcej, zawartą z Getin Bankiem, częściowo za nieważną.

Warszawski sąd zapytał TSUE, czy termin przedawnienia biegnie od zgłoszenia roszczeń przez konsumenta wobec przedsiębiorcy, złożenia przez konsumenta oświadczenia o skutkach braku możliwości dalszego obowiązywania umowy, zweryfikowania w postępowaniu sądowym wiedzy konsumenta odnośnie do skutków, czy wydania przez sąd prawomocnego wyroku rozstrzygającego spór. TSUE orzekł, że „Dyrektywa 93/13 stoi na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą w następstwie uznania za nieważną umowy kredytu (…) zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem z uwagi na zawarte w niej nieuczciwe warunki termin przedawnienia roszczeń przedsiębiorcy rozpoczyna bieg dopiero od dnia, w którym staje się ona trwale bezskuteczna, podczas gdy termin przedawnienia roszczeń konsumenta (…) rozpoczyna bieg w chwili, w której dowiedział się on lub powinien dowiedzieć się o nieuczciwym charakterze warunku powodującego tę nieważność”.

Zobacz też: Kryptowaluty finansują terroryzm! Ktoś tu chyba przesadza. Ale jaki ma w tym…

Frankowicze chcą wiedzieć, co z prawem zatrzymania

Warszawski sąd zadawał również pytania dotyczące odsetek dla konsumentów, w tym zastanawiał się nad zgodnością stosowania prawa zatrzymania. To prawo umożliwia przedsiębiorcy uniknięcie płacenia odsetek od momentu złożenia oświadczenia o zatrzymaniu. Warto zaznaczyć, że praktycznie w każdej sprawie banki podnoszą zarzut zatrzymania. Ich celem jest zabezpieczenie zwrotu kapitału, zatrzymanie naliczania odsetek za opóźnienie oraz uzależnienie zwrotu świadczeń konsumenta od złożonego przez niego oświadczenia o zwrocie otrzymanych środków od banku. Istotne jest zatem, czy taka praktyka jest zgodna z obowiązującą dyrektywą.

I tak, Trybunał orzekł, że dyrektywa stoi na przeszkodzie „by przedsiębiorca mógł powołać się na prawo zatrzymania umożliwiające mu uzależnienie zwrotu świadczeń otrzymanych od tego konsumenta od przedstawienia przez niego oferty zwrotu świadczeń, które sam otrzymał od tego przedsiębiorcy, lub gwarancji zwrotu tych ostatnich świadczeń, jeżeli wykonanie przez tego samego przedsiębiorcę tego prawa zatrzymania powoduje utratę przez rzeczonego konsumenta prawa do uzyskania odsetek za opóźnienie od momentu upływu terminu nałożonego na danego przedsiębiorcę do wykonania zobowiązania umownego po tym, jak przedsiębiorca ten otrzyma wezwanie do zwrotu świadczeń zapłaconych jemu w wykonaniu tej umowy”.

Może Cię zainteresować:

Komentarze