Alkoholu na stacji benzynowej już nie kupimy? Premier osobiście zlecił analizy

Wiele osób oczekiwało, że nowy rząd zniesie m.in. zakaz handlu w niedzielę i będzie bardziej przyjazny dla przedsiębiorców z branży spożywczej. Tymczasem najnowsze doniesienia z kręgów rządowych wskazują, że rządzący planują wprowadzić nowe zakazy. Jednym z nich będzie zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych.

Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych już niebawem?

Wydawało się, że nowy rząd jest bardziej liberalny od poprzedników i jest szansa na „odkręcanie” ich niepopularnych decyzji. Wielu oczekiwało między innymi powrotu handlu w niedzielę. Niestety optymiści mogą czuć się rozczarowani. Wszystko wskazuje na to, że dostaniemy kolejne zakazy.

Izabela Leszczyna, Minister Zdrowia, powiedziała w Radiu ZET, że resort planuje ograniczyć spożycie alkoholu przez Polaków. Jednym ze środków, który ma doprowadzić do tego celu, ma być zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Dodatkowo, według relacji Minister Zdrowia, resort analizuje możliwość ograniczenia reklam piwa. Co więcej, analizy dotyczący obu kwestii miał zlecić sam premier Donald Tusk. Obecnie zakaz emisji reklam piwa obowiązuje do godz. 20:00. Zgodnie z propozycją rządu zakaz obowiązywałby do 22:00.

Minister Leszczyna stwierdziła: Alkohol w ogóle nie powinien być sprzedawany na stacji benzynowej. Będę przekonywała do tego kolegów i koleżanki z rządu.

Jak Polacy wypadają na tle innych nacji?

Zgodnie z danymi Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych średnie spożycie alkoholu w 2022 r. na mieszkańca Polski wyniosło: 1) alkohol spirytusowy (3,5 l), 2) wino i miody pitne (6,3 l), 3) piwo (92,9 l). Wciąż powszechny jest stereotyp, że Polacy piją wyjątkowo dużo alkoholu. Jednak w porównaniu do mieszkańców innych Europy, nie jesteśmy nawet w pierwszej dziesiątce nacji, które spożywają najwięcej alkoholu.

Według danych WHO w Polsce przeciętny mieszkaniec spożywa średnio 11,9 litra alkoholu w ciągu roku. Z tym wynikiem Polska jest na 17 miejscu w Europie. Pierwsza trójka państwa, gdzie pije się najwięcej napojów alkoholowych to Czechy (14,3 l), Łotwa (13,2 l), Mołdawia (12,9 l).

Co ciekawe w żadnym państwie europejskim nie odnotowano rocznego spożycia alkoholu poniżej 5 l na mieszkańca. W zaledwie pięciu państwach wynik ten jest niższy, niż 10 litrów. W tej grupie są: Włochy – 8 l, Malta 8,3 l, Chorwacja 8,7, Szwecja 9 l, Holandia 9,7 l. Co więcej, według danych WHO, wśród dziesięciu państw, w których spożywa się najwięcej alkoholu na jednego mieszkańca rocznie, aż dziewięć to kraje z Europy.

Dlaczego rządu planuje zaostrzenie przepisów dot. alkoholu?

Widać zatem, że na tle innych państwa Polska nie wypada najgorzej. Być może motywacją rządu do wprowadzenia zakazu sprzedaży napojów alkoholowych na stacjach benzynowych oraz zwiększenia ograniczeń reklamy piwa jest inna statystyka. Według różnych raportów, spożycie alkoholu na jednego mieszkańca stale rośnie. Dotyczy to również Polski. Zatem niewykluczone, że w ten sposób rząd planuje wyhamować ten trend.

Komentarze