Z ostatniej chwili: Szokujący wzrost sprzedaży detalicznej z USA. Nasdaq w górę, Bitcoin w dół. Co się dzieje?
Dzisiejsze dane z gospodarki amerykańskiej przyniosły wielkie zaskoczenie. Choć raport z przemysłu, jak i sprzedaż wypadły lepiej, od prognoz… Nie przełożyło się to na dolara, który traci. Także Bitcoin cofa się do ok. 115 tys. USD. Jednocześnie amerykański rynek akcji przyjął raporty z optymizmem, utwierdziwszy się w przekonaniu, że te niemal 'gwarantują’ brak recesji w dającej się przewidzieć przyszłości.
Stany Zjednoczone – dane makro
- Indeks sprzedaży detalicznej w domach towarowych USA (Redbook) r/r: 6,3% (poprzednio 6,6%).
- Produkcja przemysłowa r/r (sierpień): 0,9% (poprzednio 1,43%).
- Produkcja przemysłowa m/m (sierpień): 0,1% (prognoza -0,1%, poprzednio -0,1%, po rewizji -0,4%).
- Produkcja w przetwórstwie m/m (sierpień): 0,2% (prognoza -0,2%, poprzednio 0,0%).
- Wykorzystanie mocy produkcyjnych: 77,4% (prognoza 77,4%, poprzednio 77,5%, po rewizji 77,4%).
- Sprzedaż detaliczna r/r (sierpień): 5% r/r (poprzednio 3,92%).
- Sprzedaż detaliczna m/m (sierpień): 0,6% (prognoza 0,2%, poprzednio 0,5%, po rewizji 0,6%).
- Sprzedaż detaliczna bazowa (bez aut) m/m (sierpień): 0,7% (prognoza 0,4%, poprzednio 0,3%, po rewizji 0,4%).
- Ceny eksportowe m/m (sierpień): 0,3% (prognoza 0,1%, poprzednio 0,1%, po rewizji 0,3%).
- Ceny importowe m/m (sierpień): 0,3% (prognoza -0,2%, poprzednio 0,4%, po rewizji 0,2%).
- Prognozy cen domów wg. Redfin: średnia cena domów w USA ma wzrosnąć o 2,1% w 2025 r. i o x1,3% w 2026 r.
Sprzedaż w USA rośnie
Sierpień w USA pokazał, że Amerykanie nie odpuszczają zakupów. Sprzedaż detaliczna sięgnęła 732 mld dolarów, czyli o 0,6 proc. więcej niż miesiąc wcześniej i o 5 proc. więcej niż rok temu. To oznacza, że konsumpcja – mimo wysokich cen i uporczywej inflacji – nadal trzyma gospodarkę na solidnym fundamencie.
Najmocniej rosną zakupy w internecie, które poszły w górę aż o 10 proc. rok do roku, a także wydatki w barach i restauracjach. Jednym słowem: Amerykanie wciąż chętnie klikają w koszyki online i spotykają się przy stolikach – a to daje gospodarce tlen.
Widać wyraźnie, że konsument pozostaje głównym bohaterem amerykańskiej sceny gospodarczej. Nawet jeśli portfele są nadwyrężane przez koszty życia, to siła rynku pracy i przyzwyczajenie do wysokiego poziomu wydatków podtrzymują dynamikę. Rzecz jasna tempo wzrostu sprzedaży nie jest już tak wybuchowe jak po pandemii.
Przemysł zaskakuje w górę
Druga część obrazu to przemysł – co prawda mniej spektakularny, ale relatywnie solidny. Produkcja przemysłowa w sierpniu wzrosła ledwie o 0,1 proc., jednak po lipcowym spadku sama zmiana kierunku ma swoje znaczenie. Motorami odbicia były przede wszystkim fabryki samochodów, które zwiększyły produkcję o ponad 2,5 proc. Reszta gałęzi przemysłu porusza się wolniej – część sektorów, jak metale czy maszyny, wciąż notuje spadki, choć tekstylia czy rafinerie odbiły całkiem mocno.
Ciekawie wygląda energetyka i wydobycie. Górnictwo zwiększyło wydobycie o 0,9 proc., natomiast elektrownie zaliczyły kolejny zjazd – tym razem o 2 proc. To pokazuje, jak bardzo rozchwiany jest dziś sektor energii. Wskaźniki wykorzystania mocy produkcyjnych stoją na 77,4 proc., a więc poniżej historycznej średniej – przemysł ma jeszcze spory zapas, a o „przegrzewaniu” trudno mówić.
Patrząc całościowo: konsumpcja jest silna i stabilna, przemysł mozolnie szuka równowagi, a energetyka pozostaje piętą achillesową. Dla Rezerwy Federalnej to mieszanka, która raczej uspokaja niż straszy – nie ma recesji, ale też nie ma boomu. Można powiedzieć, że amerykańska gospodarka wchodzi w fazę normalności: bez gwałtownych wzlotów, bez dramatycznych upadków. A to – paradoksalnie – dla inwestorów może być najtrudniejsze do przetrawienia.
