Z ostatniej chwili: Panika na Wall Street, Trump szokuje wojną handlową. Czarny czwartek w USA?

Donald Trump zszokował rynki finansowe, ogłaszając potężne cła na partnerów handlowych USA. W efekcie wzrosły obawy przed recesją w USA, a setki amerykańskich spółek wyda fortunę, by przenieść produkcję do kraju Lub poniesie koszty ceł. Importerzy mają problem. Konsument w USA 'zgodzi się’ zamortyzować koszt wojny handlowej w cenach codziennych produktów? Szanse na to są niskie.

Efekt ceł? Konsumpcja spadnie, a gospodarka spowolni. W handlu po zamknięciu rynku w USA kontrakty futures na Nasdaq 100 traciły prawie 2,5%, ale spadki te pogłębiły się po godzinie 00:00. W godzinach nocnych futures na amerykańskie benchmarki tracą w przedziale 3 do 4%, a Bitcoin spada do 83 tysięcy dolarów. Widać awersję do ryzyka i obawę przed jutrzejszym otwarciem handlu na Wall Street. Czy panika zostanie zatrzymana i do krachu nie dojdzie?

Między młotem, a kowadłem

Amerykańska Rezerwa Federalna wydaje się między młotem a kowadłem. Nie może podnosić stóp, bo gospodarka słabnie, a długoterminowo cła prawdopodobnie osłabią ją jeszcze mocniej. Podwyżkami zaryzykowałaby jeszcze większy kryzys. Z drugiej strony nie może też ich ciąć, ponieważ cła podnoszą oczekiwania inflacyjne i niemal na pewno podniosą ceny setek dóbr w USA…. Pomimo że rynek pracy wysyła kilka niepokojących sygnałów, a przemysł i usługi spowalniają.

Początkowo przemówienie Trumpa przebiegało spokojnie i trudno było oprzeć się wrażeniu, że ogłoszenie taryf może przynieść ulgę. Jednak sytuacja błyskawicznie eskalowała, gdy Trump zaczął rozwijać wątek tego, jak bardzo Stany Zjednoczone są poszkodowane przez głównych partnerów handlowych. Wystarczyło kilka minut, by amerykański indeks S&P 500 wymazał 2 biliony dolarów kapitalizacji.

Inwestorzy zareagowali paniką na wieść o potężnych, 34% cłach na Chiny (całkowita stawka wynosi obecnie 54%) i 20% na Unię Europejską. Cała masa innych gospodarek przyjęła olbrzymie uderzenie. Teraz giełdy czekają na odpowiedź – głównie Chin i Unii Europejskiej. Cła odwetowe mogą pogłębić problem i obciążyć handel międzynarodowy. Z ceł wyłączono farmaceutyki, półprzewodniki czy m.in. drewno.

Komentarz BitHub.pl

Rynki nie lubią niespodzianek, a zmiana wizerunku Trumpa z kapitalisty w 'protekcjonistycznego męża stanu’ zadziwia. Także wypowiedź Scotta Bessenta była dosadna. Sekretarz skarbu USA przekazał, że spadki na giełdzie to problem 'Wspaniałej Siódemki’ (technologicznych molochów), nie administracji. Paradoksem wydaje się fakt, że kilka miesięcy temu amerykańscy miliarderzy, jak Bill Ackman określili Trumpa i jego ludzi najbardziej przyjazną biznesowi administracją od dekad.

Trend jest oczywisty: pełny reshoring, protekcjonizm i furtka do izolacjonizmu. Nie jest pewne, czy Trump obniży cła i dla jakich gospodarek. Z pewnością negocjacje będą trwały. Wojna handlowa negatywnie odbije się na gospodarce całego świata, nie tylko na Stanach Zjednoczonych. Niewykluczone, że zobaczymy odwrót setek amerykańskich firm z europejskich i azjatyckich krajów z powrotem, do Stanów Zjednoczonych. Trump chce, by do USA wróciła produkcja kluczowych materiałów tak, by imperium było samowystarczalne … Oraz w pełni gotowe do ew. starcia o prymat nad światem.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.