Wojna o przejęcie produkcji amunicji. Europa środkowa podnosi ofertę
Opóźnia się przejęcie Kinetic Group, największego amerykańskiego konglomeratu w dziedzinie amunicji. Sprawa od dawna nie jest wolna od kontrowersji z uwagi na strategiczną istotność branży, jaką jest produkcja amunicji. Przejąć ją miała Czechoslovak Group (CGS). W ostatnim momencie obudziła się jednak konkurencja.
Czeska firma CGS, w realiach rynku zbrojeniowego niemal startup, zaczynała od handlu starym, posowieckim uzbrojeniem. Rozwinęła się jednak aż do poziomu, który umożliwił jej przejęcie Kinetic Group. Ta ostatnia należy do holdingu Vista Outdoors, i produkuje tak znane marki nabojów jak CCI, Federal, HEVI-Shot, Remington oraz Speer.
Czeska firma od miesięcy zabiegała o sfinalizowanie transakcji. Wydawało się, że wszystko się uda. I to pomimo kontrowersji, a także krytyki ze strony niektórych amerykańskich senatorów (których zdaniem sytuacja, w której produkcja amunicji w tak znacznym stopniu byłaby kontrolowana przez podmiot zagraniczny, jest niebezpieczna).
Pod ostrzałem ofert
24. czerwca Vista przyjęła ofertę CGS, opiewającą na 2 miliardy dolarów za sprzedaż Kinetic Group. Stanowiło to znacznie podwyższenie poprzedniej propozycji, i zadecydowało o jej przyjęciu. Zawarto stosowne, formalne porozumienie o fuzji.
Transakcję zatwierdził także Komitet ds. Zagranicznych Inwestycji w USA (Committee on Foreign Investment in the United States, CFIUS). W ostatnim momencie jednak Vista otrzymała nieproszoną (dosł. „unsolicited”) ofertę konkurencyjnego przejęcia.
No i sprawa się, kolokwialnie mówiąc, wywróciła.
Ową konkurencyjną ofertę wysunął fundusz MNC Capital. Ten zarządca prywatnego kapitału z siedzibą w Dallas zaoferował za Kinetic Group 3,2 miliarda dolarów. MNC już wcześniej, w marcu, składał alternatywną ofertę (wartą 1,91 mld. dol.). Wówczas jednak przegrała ona z propozycją Czechów.
W związku z tym, w sposób dość zaskakujący, zarząd Vista Outdoor poinformował we czwartek, że zawiesza planowane na 2. lipca specjalne zebranie akcjonariuszy, przesuwając je do 23. lipca. Ma to pozwolić na „zapoznanie się ze zaktualizowanymi ofertami”.
Produkcja amunicji jako róg obfitości
Oferty te były już zresztą wcześniej podnoszone. Także opóźnienie terminu ich przyjęcia nie jest pierwsze, i nie sposób uniknąć wrażenia, że Vista usilnie, jak tylko może, stara się sprowokować giełdową wojnę cenową. Wiedząc o tym, chętni na przejęcie akcentowali też inne argumenty.
CSG zapewniała o inwestycjach, które zamierza poczynić w ogromny rynek, jaki stanowi produkcja amunicji w USA. Firma może sobie na to pozwolić, uważa się ją bowiem za jednego z większych beneficjentów finansowych zamówień związanych z wojną na Ukraine.
MNC Capital kontrował własnymi ofertami inwestycji, dodając „niewinne” sformułowania, że jako firma krajowa gwarantuje strategiczne bezpieczeństwo USA. Produkcja amunicji, a szczególnie niezależność w tej dziedzinie, nabrała bowiem w ciągu ostatnich dwóch lat ogromnego znaczenia – tak finansowo, jak politycznie.
Wystrzały, wybuchy i pieniądze
Można zresztą stwierdzić, że nigdy tego znaczenia nie straciła – a jedynie niektóre społeczeństwa po zakończeniu Zimnej Wojny popadły w iluzję wiecznego pokoju. Iluzję tę w brutalny sposób przerwała rosyjska inwazją na Ukrainę.
Liczne kraje wybudziły się z naiwnego snu z niewystarczającymi mocami produkcyjnymi w tym zakresie. Pociągnęło to za sobą dawno niewidziany napływ inwestycji w tej dziedzinie. Zarazem jednak zwiększyło rywalizację chętnych na kawałek tego finansowego tortu, a także pociągnęło za sobą inne zagrożenia.
Czasem nawet dosłownie wybuchowe – jak eksplozje arsenałów w Bułgarii i właśnie w Czechach, o których wywołanie oskarżano rosyjski wywiad wojskowy GRU. Czy o niedawny pożar w równie strategicznej fabryce Mesko w Polsce – gdzie póki co wrogiego udziału Rosji nie udowodniono. Ale podejrzenia pozostają.