Wiadomo, kiedy wygaśnie embargo na krytyczny surowiec – jednak nie bez haczyka

Wiadomo, kiedy wygaśnie embargo na krytyczny surowiec – jednak nie bez haczyka

Demokratyczna Republika Konga, d. Zair (czyli kraj, który zajmuje lwią część historycznego Konga) zniesie obowiązujące tam embargo eksportowe na kobalt. O decyzji takiej poinformowały władze w Kinszasie, d. Leopoldville. Od razu zaznaczono jednak, że zniesienie nie będzie miało charakteru bezwarunkowego, i powrotu do sytuacji z jeszcze niedawnej przeszłości – czyli możliwości nieograniczonego wywozu urobku tego ważnego metalu przemysłowego – nie będzie.

Zakaz dotyczący eksportu władze Konga nałożyły na kobalt w lutym tego roku. W teorii – na cztery miesiące, już wtedy spekulowano jednak (również na niniejszych „łamach”), że zakaz najpewniej doczeka się przedłużenia. I tak też właśnie się stało, embargo sukcesywnie przedłużano. Nieoficjalnie zresztą nie miało ono charakteru absolutnego, zaś przyczynkiem do jego wprowadzenia była chęć zaadresowania jednego, konkretnego problemu.

Tym była aktywność chińskich konglomeratów górniczych. Prowadziły one wręcz rabunkowe w swej intensywności wydobycie sławnych ze swojego niesamowitego bogactwa kongijskich zasobów naturalnych, do których zaliczał się i kobalt. Było to powodowane tak ich własnym interesem ekonomicznym, jak i odpowiedzią na potrzeby chińskiej gospodarki, generującej ogromny popyt na surowce technologiczne i przemysłowe.

Kobalt a sprawa chińska

Co jednak opłacało się chińskim wydobywcom, chińskim producentom oraz chińskiemu rządowi, który im patronuje, zaczęło mocno nie nie opłacać się samemu Kongu. Ogromne wolumeny urobku tego metalu kierowane na eksport sprawiały bowiem, że kobalt na rynkach światowych tracił na wycenie. Co za tym idzie, tracił także finansowo kongijski budżet państwa oraz tamtejsza, mocno zorientowana na obsługę działalności wydobywczej gospodarka.

I dlatego też kongijskie władze zareagowały embargiem. Było ono wymierzone głównie w podmioty chińskie, o czym świadczy zarówno fakt, że w tym samym czasie Kongo negocjowało współpracę w sektorze wydobywczym – w tym tę obejmującą kobalt – z Amerykanami (nie bez związku z negocjacjami pokojowymi pomiędzy Kongiem i Rwandą, w których pośredniczył rząd USA), jak i to, że to przede wszystkim Pekin domagał się jego zniesienia.

Teraz to nastąpi. Już 16. października. Nie oznacza to jednak powrotu do stanu sprzed lutego. Władze kongijskie wprowadzą bowiem roczne limity eksportowe. Wydobywcy będą mogli wysłać na rynki światowe 18 125 ton kobaltu w pozostających miesiącach 2025 roku. W odniesieniu do lat 2026 oraz 2027 będzie natomiast obowiązywać limit 96 tys. ton. DR Konga stanowi głównego światowego dostawcę kobaltu (70% podaży w 2024 r.).

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.