Warren Buffett w końcu przemówił. I nie ma dobrych informacji. Dlatego gromadzi rekordowe ilości gotówki?

Rośnie napięcie na linii USA – Unia Europejska. Dzieje się tak nie tylko za sprawą różnych wizji zakończenia konfliktu zbrojnego między Ukrainą a Rosją, ale też m.in. z powodu potencjalnej wojny handlowej. Do tematu odniósł się Warren Buffett, który nie pozostawia złudzeń: cła mogą wywołać inflację. Zaszkodzą one głównie konsumentom.

USA idą na handlową wojnę z resztą świata

Donald Trump nie rzucał słów na wiatr i w końcu zapowiedział 25-procentoe taryfy na wybrane towary z Unii Europejskiej. Mają one uderzyć m.in. w producentów samochodów. Ucierpieć może gospodarka niemiecka, ale też np. polska. Bo to Niemcy są naszym ważnym partnerem biznesowym, bo to ich sektor motoryzacyjny w zauważalny sposób napędza część naszego przemysłu. Zapowiadając wprowadzenie ceł prezydent nie omieszkał wspomnieć, że Unia Europejska powstała po to, by oszukać Amerykanów. Ale to ma się skończyć.

Czy USA rzeczywiście będą górą w tym starciu? Czas pokaże. Na razie wiadomo tyle, że UE nie będzie się biernie przyglądać działaniom nowej administracji Białego Domu i na amerykańskie taryfy odpowie swoimi cłami. Trzeba przy tym zaznaczyć, że Donald Trump nie zamierza się ograniczać do wojen handlowych ze Starym Kontynentem. Z nowymi taryfami muszą się też mierzyć Chiny, jak również Meksyk i Kanada – sąsiedzi oraz bliscy partnerzy biznesowi. Przy czym i te kraje deklarują, że nie staną się chłopcem do bicia.

Warren Buffett: wyższe cła to wzrost inflacji. Zapłaci konsument

W telewizji CBS ruchy te skomentował Warren Buffett – powszechnie znany inwestor. Legenda Wall Street uznała taryfy za niemalże „akt wojny”. Jednocześnie miliarder przypomniał, że z czasem stają się one po prostu podatkiem. Nie jest zatem tak, jak przedstawia to prezydent Donald Trump, a w co wierzą jego zwolennicy: to nie Chiny czy Niemcy będą płacić USA. To nie pieniądze z Pekinu czy Berlina zasilą kasę w Waszyngtonie. Ciężar tych opłat zostanie zapewne przerzucimy na końcowego konsumenta.

Jeśli taryfy staną się faktem i zostaną z nami na dłużej, zapewne podniosą inflację. Sposobem na jej okiełznanie, docelowo obniżkę, będzie podnoszenie stóp procentowych. A to oznacza oczywiście większe koszty kredytów. Jeśli ktoś posiada kredyt hipoteczny, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jaki wpływ na wysokość raty mają stopy procentowe (przynajmniej powinien to wiedzieć). Ale droższy pieniądz to też hamulec dla gospodarki.

Miliarder wyprzedaje akcje. Zbiera gotówkę na wielką wyprzedaż?

Warren Buffett został też zapytany o stan amerykańskiej gospodarki, ale odmówił komentarza na ten temat. Możliwe jednak, że jest on zbędny, bo wystarczy spojrzeć na poczynania Berkshire Hathaway, czyli wehikułu inwestycyjnego, któremu przewodzi jeden z najbogatszych ludzi na świecie. Niedawno mogliście przeczytać w serwisie bithub.pl, że podmiot ten sprzedaje akcje i zbiera gotówkę. Tej ostatniej ma już być rekordowe 334 mld dolarów.

Nie brakuje opinii, że Warren Buffett w ten sposób daje do zrozumienia, iż nadciągają gorsze czasy na giełdzie i lepiej pozbywać się akcji niż je kupować. Być może wspomniane przez niego wojny handlowe uruchomią szereg zdarzeń, które sprawią, że obładowane gotówką Berkshire Hathaway ruszy na zakupy, by za jakiś czas ponownie zarobić krocie…

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.