Warren Buffett inwestuje tu 300 miliardów dolarów. 'Więcej, niż Fed’. Ryzykuje upadek Berkshire Hathaway?

W czasach, gdy inwestorzy szukają okazji wśród zmienności rynkowej, Warren Buffett wybrał coś znacznie mniej spektakularnego — amerykańskie bony skarbowe. I zrobił to na skalę, która zaskoczyła nawet Rezerwę Federalną.

Na koniec marca 2025 roku konglomerat Berkshire Hathaway trzymał w bonach skarbowych USA aż 300,87 miliarda dolarów, co odpowiada niemal 5% całego rynku krótkoterminowego długu Stanów Zjednoczonych. To nie inwestycja. To manifest.

W świecie, który lubuje się w kryptowalutach, sztucznej inteligencji i akcjach wzrostowych, Buffett postawił na coś, co nie wymaga aplikacji, brokera ani technologicznej narracji. Obietnicę spłaty zobowiązań przez rząd USA.

Stos obligacji większy niż Fed

Z danych Departamentu Skarbu USA wynika, że wartość całkowita rynku bonów skarbowych wyniosła 6,15 biliona dolarów na koniec marca. Udział Buffetta? Dokładnie 4,89%. Dla porównania sam Fed trzyma ich „zaledwie” 195 miliardów. Oznacza to, że prywatna firma Buffetta przebiła największy bank centralny świata.

Większość z tej sumy – około 286,47 miliarda dolarów – znajduje się w krótkoterminowych inwestycjach opartych wyłącznie na bonach. Kolejne 14,4 miliarda zakwalifikowano jako ekwiwalenty gotówki. Akcje? Zero. Krypto? Nie ma mowy. Obligacje śmieciowe? Tym bardziej.

Buffett wybiera to, co stare, sprawdzone i – przynajmniej według niego – bezpieczne. W efekcie Berkshire 'kontroluje’ mniej więcej co 20-stego dolara a systemie finansowym. Według krytyków eksponuje to firmę na ryzyko bankructwa i załamania rynku obligacji Stanów Zjednoczonych. Teoretycznie 300 miliardów dolarów mogłoby wyparować z holdingu – jeśli USA nie spłaciłoby swoich zobowiązań.

Dlaczego Buffett stawia wszystko na gotówkę?

Rentowność. Na początku kwietnia 2025 roku bony skarbowe przynosiły średnio 4,359% zwrotu rocznego. Jak powiedziałby zapewne sam Buffett: „jeśli coś jest lepsze od rynku akcji i jest wspierane przez rząd USA, nie potrzebuję więcej argumentów”.

Ale powód jest też bardziej fundamentalny: Buffett uważa, że rynek jest obecnie po prostu za drogi. Nie zrealizował żadnej dużej akwizycji od ponad dwóch lat. – „Wszystko kosztuje za dużo” – mówi. I na razie nie widzi powodu, by przepłacać.

Ale gdy wróci na zakupy, będzie mógł kupić niemal wszystkie 480 spółek notowanych w indeksie S&P 500. Pytanie brzmi – kiedy stanie się znów chciwy?

Z boku, ale czujny

Gdy indeksy giełdowe spadają, a inwestorzy szukają ratunku w dywersyfikacji i złocie, Buffett robi to, co robi najlepiej: czeka. Jak sam określił, szuka „grubego rzutu” – okazji, która naprawdę zasługuje na miliardy z jego sejfu.

Jego przewaga? Natychmiastowy dostęp do danych i wiedzy płynącej z dziesiątek spółek zależnych Berkshire – od firm ubezpieczeniowych po transport kolejowy. Ale jak zaznaczają analitycy, im większy jest Buffett, tym mniej ma opcji. Kupienie spółki za 10 miliardów dolarów? W skali Berkshire to ledwie kropla.

Alex Morris, autor książki Buffett and Munger Unscripted, zauważa: – „Opcje Buffetta są ograniczone przez jego wielkość. Aby cokolwiek ruszyło wskazówkę w portfelu, potrzeba dziś transakcji na setki miliardów.”

Gra w to, co znane

Eksperci od finansów osobistych ostrzegają: to, co robi Buffett, niekoniecznie jest strategią dla przeciętnego inwestora. Wielu specjalistów wciąż wierzy, że portfel 60/40 (akcje/obligacje) bije gotówkę w długim okresie. Ale z drugiej strony, nie da się zaprzeczyć: gotówka daje dziś poczucie kontroli. I Buffett, jak zwykle, nie gra w to, co modne – gra w to, co działa.

W I kwartale 2025 roku Warren Buffett dokonał czegoś niezwykłego – zamiast inwestować w wielkie spółki, przejął niemal 5% rynku bonów skarbowych USA. To bezpieczna, nudna, ale… być może najrozsądniejsza decyzja w czasach, gdy wszyscy gonią za kolejnym wielkim trendem.

Czy to strategia, którą powinniśmy naśladować? Niekoniecznie. Ale jedno jest pewne – Buffett gra w szachy, gdy Wall Street bawi się w ruletkę.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.