Wall Street pod ścianą. „Widmo recesji wisi nad rynkiem akcji niczym miecz Damoklesa”

Kiedy na początku listopada 2024 roku było już wiadomo, że Donald Trump wróci do Białego Domu, na rynkach finansowych pojawił się optymizm. Jednak od kilku tygodni sytuacja jest zupełnie inna. Giełdy przypominają rollercoaster, przez co uczestnicy rynków finansowych są pełni obaw i niepewności. Główną przyczyną tego zamieszania jest polityka celna nowej administracji w USA. Za chwilę zaczną obowiązywać nowe stawki ceł, które mogą wprowadzić jeszcze więcej zamieszania. Jeden z ekspertów ostrzega, że Wall Street powinno szykować się na recesję.

Wall Street w trudnej sytuacji. Ekspert ostrzega przed możliwą recesją

Na Wall Street już dawno nie było tak niespokojnie. Niewykluczone, że twarda i zdecydowana strategia celna Donalda Trumpa w dłuższej perspektywie przyniesie wymierne efekty dla gospodarki i rynków finansowych. Jednak obecnie kontrowersyjne ruchy USA w tej kwestii wprowadzają niepokój i obawy na rynku.

Źródło: X

W czwartek spadki zaliczyły trzy największe indeksy na Wall Street. Dow Jones Industrial Average spadł o 0,37%, S&P500 o 0,33%, a Nasdaq Composite stracił 0,53%. Jeśli spojrzymy na pojedyncze spółki, to spadki zaliczyły przede wszystkim podmioty z branży motoryzacyjnej. General Motors w trakcie czwartkowej sesji spadł aż o 7%. Sporo straciły też akcje Forda. Gigant motoryzacyjny stracił tego dnia 4%.

Niepewna sytuacja na giełdzie zmusiła również CoreWave, która w czwartek rozpoczęła IPO do zmiany cen akcji. Firma pierwotnie planowała sprzedaż akcji po cenie 55 dolarów za sztukę. Finalnie podmiot zdecydował o obniżeniu ceny do 40 dolarów. To spowodowało, że CoreWave zebrało 1,5 mld dolarów z IPO, a nie 2,7 mld jak zakładano na początku.

Źródło: X

Opisane wydarzenia to wynik ostatnich danych dotyczących amerykańskiej gospodarki, ale przede wszystkim ceł dla branży motoryzacyjnej, które Donald Trump zapowiedział w środę. Na Wall Street jest obecnie dużo niepewności i strachu.

Lim Hui Jie, ekspert rynków finansowych CNBC, ocenił, że „widmo recesji wisi nad rynkiem niczym miecz Damoklesa. Pytanie brzmi, czy miecz ten faktycznie obniży zwroty z rynku, a jeśli tak, to kiedy?”.

Branża motoryzacyjna przerażona cłami Trumpa

W ostatnich dniach najwięcej zamieszania na Wall Street narobiła zapowiedź nowych stawek ceł dla branży motoryzacyjnej. Pierwotnie analitycy spekulowali, że cła mogą wynieść nawet 50%. Ostatecznie Donald Trump ogłosił, że cła na samochody osobowe i ciężarowe spoza USA, które wejdą w życie 2 kwietnia, wyniosą 25%.

Z kolei Scott Bessent, sekretarz skarbu, zapowiedział, że państwa, w które uderzą nowe cła, mogą podjąć negocjacje, aby uniknąć ich wprowadzenia w zapowiedzianym terminie. Wydaje się, że jest to sygnał, że decyzja nie jest ostateczna i może ulec zmianie, tak jak kilka tygodni wcześniej w przypadku ceł na towary z Kanady i Meksyku.

Jednak temat ceł funkcjonuje już od dłuższego czasu, a sytuacja jest bardzo dynamiczna. Najpierw USA rozpoczęły wojnę handlową i nałożyły 25% cła m.in. na towary z Meksyku, Kanady. Kilka dni później rząd ogłosił, że USA jednak zawieszają cła importowe z Meksyku i Kanady na kolejny miesiąc.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.