
Tajwan domyka eksport chipów. Huawei, SMIC na czarnej liście
Tajwan zablokuje – lub co najmniej utrudni – eksport chipów oraz technologii półprzewodnikowych, których odbiorcami są chińskie koncerny Huawei Technologies oraz Semiconductor Manufacturing International Corp. (SMIC). Posunięcia tego trudno nie interpretować w kontekście trwających napięć i nieporozumień pomiędzy USA i Chinami – jak i agresywnej retoryki Pekinu wobec Tajpej.
Informacje o nowych restrykcjach zawarto w opublikowanej przez Tajwańską Administrację Handlu Międzynarodowego w sobotę aktualizacji listy podmiotów zajmujących się towarami strategicznymi i zaawansowanymi technologicznie. Znalazły się na niej – jako firmy zastrzeżone – właśnie Huawei oraz SMIC, a także szereg ich spółek zależnych. Dołączenie do tej listy nie zablokuje a priori możliwości zakupu tajwańskich chipów przez owe firmy. Znacząco ją jednak utrudni.
Wojna technologiczna na wszystkich frontach
Teraz bowiem, w myśl obowiązujących na Tajwanie przepisów, każda taka transakcja będzie wymagała oddzielnego zatwierdzenia przez stosowne organy rządu. Trudno, skądinąd, nie doszukać się tu ironii – dokładnie bowiem takie same restrykcje (a czasem nawet dalej idące) wprowadziły same Chiny w odniesieniu do firm zachodnich, które pragnęłyby nabyć niektóre z surowców i towarów strategicznych eksportowanych przez ten kraj (jak np. metale ziem rzadkich).
Krok tajwański, jak się przypuszcza, ma na celu walkę z chińską polityką budowy wpływów gospodarczych i finansowych na wyspie. Połączonej, skądinąd, z „tradycyjnie” swobodnym stosunkiem do własności intelektualnej oraz cudzych technologii przemysłowych. Mając to na względzie, władze wyspy już uprzednio wprowadzały restrykcje w odniesieniu do chińskich inwestycji kapitałowych na wyspie. Teraz przyszła kolej na bezpośredni zakup półprzewodników.
Huwaei – „restrykcje to przesada”…
Możliwość ta dla firm takich jak Huawei jawi się przy tym jako bynajmniej nie trywialna. Chińskie firmy szeroko korzystały z oferty tajwańskiego potentata w dziedzinie chipów, TSMC, w miarę jak władze amerykańskie coraz bardziej zawężały im możliwość kupna (a przynajmniej oficjalnego, legalnego kupna) najnowszych chipów z USA. Apogeum tej polityki nastąpiło w tym roku, gdy administracja waszyngtońska w ogóle odcięła dostawy chipów do chińskich firm.
Tymczasem, jak stwierdził niedawno Ren Zhengfei, prezes i założyciel Huwaei, chińskich wytwórców elektronicznych układów półprzewodnikowych wciąż dzieli technologicznie co najmniej jedna generacja od producentów amerykańskich. Ci pierwsi dysponują szeregiem atutów – takimi jak szerokie wsparcie finansowe rządu czy dostęp do taniej energii. Jednak jak twierdzi Ren, Stany Zjednoczone „przesadzają” w ocenie osiągnięć chińskich wytwórców i samej Huawei.
Stąd też, jak skonkludował, restrykcje eksportowe nie są potrzebne.