Zarobił na Tesli aż dziesięciokrotnie

Właściciel spółki Baron Capital ma sprecyzowane plany finansowe w związku z działalnością firmy Elona Muska.

Urodzony w 1943 r. Ronald Stephen Baron jest amerykańskim zarządzającym i inwestorem funduszy inwestycyjnych – założycielem Baron Capital, firmy zarządzającej inwestycjami, oraz Baron Funds, która zarządza aktywami o wartości około 30 miliardów dolarów. W latach 2016-2017 Baron zainwestował w akcje Tesli 355 mln dolarów.

Według najnowszych danych 30 września br. Baron Capital posiadało ponad 7,3 miliona akcji Tesli z aktywami o łącznej wartości 39,9 miliarda dolarów, po średniej cenie 43,07 dolary za akcję. Obecnie cena pojedynczej akcji Tesli wynosi 458 dolarów przy kapitalizacji rynkowej 417 miliardów dolarów. Oznacza to, że biznesmen kupując akcje firmy Elona Muska zarobił na nich aż dziesięciokrotnie. Jak zaznaczył miliarder, już w najbliższym czasie posiadanie przez niego akcji Tesli o wartości jednego lub dwóch kwintyliona dolarów może stać się jak najbardziej realne.

Wartość akcji Tesli w latach 2010-2020

Tesla marką przyszłości

Zdaniem Barona konkurowanie z Teslą jest obecnie dla producentów samochodów bardzo trudne, ponieważ zamiast w akumulatory inwestują one w silniki spalinowe, – Te zaś są technologią bez przyszłości – zaznacza biznesmen. Jego zdaniem sprzedaż produkowanych przez Teslę elektrycznych pojazdów będzie rosła rocznie o 50% i to przez kilka lat z rzędu. W wywiadzie dla stacji CNBC Baron powiedział, że chce być znany jako „nie tylko facet z Tesli, ale także facet ze SpaceX”.

Warto przypomnieć, że Baron Capital po raz pierwszy kupiło akcje SpaceX w 2017 roku. Niedawno firma dokupiła kolejne, za kwotę 26 milionów dolarów. Jak informuje jej właściciel, obecnie wycena SpaceX sięga około 44 miliardów dolarów, a Baron Capital posiada ponad 800 tys. udziałów tej firmy. – Myślę, że SpaceX ma szansę być tak duży jak Tesla – przyznał Baron. – W ciągu następnych kilku lat będę o wiele częściej rozmawiać z Wami o SpaceX niż ma to miejsce teraz – dodał.

Od Redakcji:

Niniejszy artykuł ani w całości ani w części nie stanowi „rekomendacji” w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi czy Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (Ue) Nr 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r. w sprawie nadużyć na rynku (rozporządzenie w sprawie nadużyć na rynku) oraz uchylające dyrektywę 2003/6/WE Parlamentu Europejskiego i Rady i dyrektywy Komisji 2003/124/WE, 2003/125/WE i 2004/72/WE oraz Rozporządzenia Delegowane Komisji (Ue) 2017/565 z dnia 25 kwietnia 2016 r.uzupełniające dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/65/UE w odniesieniu do wymogów organizacyjnych i warunków prowadzenia działalności przez firmy inwestycyjne oraz pojęć zdefiniowanych na potrzeby tej dyrektywy. Zawarte w serwisie treści nie spełniają wymogów stawianych rekomendacjom w rozumieniu w/w ustawy, m.in. nie zawierają konkretnej wyceny żadnego instrumentu finansowego, nie opierają się na żadnej metodzie wyceny, a także nie określają ryzyka inwestycyjnego.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.