Spitznagel z funduszu Black Swan: Idzie największy krach od 1929. 'Nie bądź frajerem’. Rady?

Mark Spitznagel to główny zarządzający i założyciel funduszu Universa Intestments. Fundusz zasłynął z niekonwencjonalnej strategii. W jej ramach fundusz regularnie generuje straty… Ale przynosi krociowe zyski, gdy sentyment inwestorów gwałtownie się pogarsza. W ostatnim wywiadzie dla Business Insider, Spitznagel podkreślił, że spodziewa się dalszej euforii na rynkach… Ale muzyka przestanie grać, a giełda się załamie. ’Mark’ błędnie definiowany przez niektórych jako 'wieczny niedźwiedź’ oczekuje, że wielka bańka kredytowa, narastająca od wielu dekad w końcu padnie z hukiem. Jak brzmią główne zalecenia Spitznagela dla inwestorów 'na teraz’?

  • Nie gonić za rynkiem
  • Nie próbować go wyprzedzić
  • Nie pokładać przesadnej ufności w obecny trend
  • Nie podejmować decyzji na podstawie krótkoterminowych decyzji Rezerwy Federalnej

Zamiast tego Spitznagel radzi, aby zbudować ustawiony tak by nie doprowadził do ramatu, jeśli rynek spadnie o 50%: „Nie bądź frajerem, który będzie sprzedawał, gdy wszystko będzie taniało. A jeśli rynek wzrośnie o 50%, nie bądź frajerem, który będzie wtedy kupował (…) Więc zajmij pozycję, w której jesteś w pewnym sensie agnostykiem. To duże wyzwanie, ale zasadniczo to właśnie ludzie będą musieli zrobić, aby przetrwać następny rok lub dwa” – mówił Spitznagel.

Czarny Łabędź podpływa blisko?

W tym miejscu warto podkreslic, że Universa, o której kilkukrotnie pisaliśmy czerpie zyski z krachów rynkowych poprzez tzw. 'tail risk hedging’. Spitznagel regularnie odnosi się do nieśmiertelnej cykliczności, wskazując, że co dynamicznie rośnie, w końcu musi spaść. Ma to odniesienie także do wycen przedsiębiorstw. 'Mark’ ocenia jednak, że inwestorzy opornie przyswajają taką lekcję.

Spitznagel od dawna twierdzi, że największa w historii „bańka” zadłużenia w końcu pęknie, choć nigdy nie mówi kiedy. Ponieważ uważa, że nie jest w stanie przewidzieć tego, kiedy się to stanie. Universa nie buduje swoich pozycji na podstawie swoich przekonań, ale z uporem realizuje ją codziennie, czyhając na krach lub choćby krótkotrwały skok zmienności.

Źródło: https://statystykawpsychologii.blogspot.com/2014/08/normalnie-o-normalnym-rozkadzie.html

Czekając na zdarzenia rzadkie, które statystycznie zdarzają się rzadziej, ale dzieją się regularnie, w czasie gdy nie mogą byc wycenione przez rynek (ponieważ nie są znane). W statystyce reguła 68–95–99,7, znana również empiryczna, jest skrótem używanym do zapamiętywania wartości mieszczących się w oszacowaniu szans w tzw. rozkładzie normalnym. Zatem odpowiednio 68%, 95% i 99,7% wartości mieści się odpowiednio w granicach jednego, dwóch i trzech odchyleń standardowych od średniej. Universa bazuje na 'ryzyku ogona’, czyli zdarzeniach wycenianych jako mało lub nieprawdopodobne. To one przynoszą jej krociowe zyski (jeśli się dzieją). Fundusz trafił na pierwsze strony gazet, po tym jak zwrócił udziałowcom 4,144% zysk, podczas krachu na giełdzie w 2020 roku.

Dług USA

Od ubiegłego roku Spitznagel ostrzega przed kosztami obsługi długu, które rząd USA będzie musiał ponieść. Zadłużenie wynosi obecnie ok. 1/3 rocznego, światowego PKB czyli 35,5 biliona dolarów. Dług rósł, gdy stopy procentowe były niskie. Teraz, gdy stopy są wysokie – obsługa długu kosztuje więcej. Także inny zarządzający funduszem, Ray Dalio jest jednym z tych, którzy twierdzą, że to może spowolnić gospodarkę. Tymczasem Spitznagel nie jest zainteresowany określaniem czasu kryzysu lub krachu na giełdzie. „Nazywanie mnie niedźwiedziem jest niesprawiedliwe”, przekazał w wywiadzie BI.

Indeks S&P 500 w tym roku 17-krotnie bił swoje historyczne maksima i utrzymuje bycze momentum. Spitznagel uważa, że ludzie wskakują na akcje, ponieważ obawiają się, że przegapią okazję. Zatem w ich ocenie okazja ucieka. Ci, którzy uczestniczą w rajdzie „nie zaakceptują żadnych negatywnych nastrojów, które pojawią się na ich drodze”… Na tym w ocenie Spitznagela polega euforia, powiedział: „Rynki żyją. Poruszają się, aby skłonić ludzi do niewłaściwego pozycjonowania (…) Jesteśmy instynktownymi zwierzętami stadnymi i opieramy się na pędzie. A kiedy rynek porusza się w jedną stronę, myślimy, że tak będzie zawsze”.

Inwestorzy uważnie śledzili ton Fed dotyczący inflacji i stóp procentowych, aby określić, kiedy Fed złagodzi politykę. Tym razem wg. Spitznagela to błąd. Zatem to rynek i gospodarka powiedzą Fedowi, kiedy zmienić politykę. Podążając za Fedem, inwestorzy błędnie ustawili timiing. Przez to niebawem znajdą się na szczycie, po którym przyjdzie rozczarowanie: „Musimy martwić się błędami, które popełniamy (…) Zamierzamy sprzedać naszą pozycję nisko i kupić ją wysoko. Tak właśnie robili ludzie. To jest to, co wszyscy analitycy radzili ludziom robić w ciągu ostatnich kilku lat. Będziemy najbardziej niedźwiedzi, gdy rynek będzie wyglądał najgorzej, a najbardziej byczy, gdy będzie wyglądał najlepiej, ale rynki zygzakują, aby zygzakować”.

Gdzie znajdujemy się teraz?

Spitznagel ocenił, że znajdujemy się na późnym etapie boomu, który zbliża się do załamania. Podczas gdy zarządzający Universa Investments historycznie unikał podawania horyzontów czasowych, powiedział, że załamanie może nastąpić już w tym roku. Na samym szczycie euforii: „Nadal spodziewam się wybicia, a następnie spodziewam się krachu, który będzie najgorszym krachem od 1929 roku (…) Moje proste rozumowanie jest takie, że jesteśmy świadkami pęknięcia największej bańki kredytowej w historii ludzkości, a krachy są bezpośrednimi konsekwencjami pęknięcia baniek kredytowych”.

Fed podniósł stopy procentowe tak, jakby to były lata 70-te XX wieku. Ale rekordowa inflacja została pobita po pandemii. To, co w ocenie Spitznagela robił Fed to wpędzenie mas w bańkę kredytową, w której zadłużenie, które wzrosło w środowisku niskich stóp procentowych, uderzy w ścianę. I choć konsekwencje tego mogą być opóźnione, to ujawnią się z pewnością. Spowoduje to twarde lądowanie, które większość teraz uważa za abstrakcję.

Może Cię zainteresuje:

Komentarze