Te banki będą kolejnymi ofiarami? Rynek wyczekuje upadku kolejnych kostek domina.

Od kilku dni rynek intensywnie wyczekiwał tego, jak potoczą się losy First Republic, który notował rekordowe spadki na giełdzie. Po kilku dniach bank został oficjalnie przejęty przez JPMorgan. Wydając ostatnie tchnienia First Republic zdołało wpisać się na inną listę rekordów. Była to druga największa upadłość banku w historii USA. Eksperci już wskazują kolejne potencjalne ofiary kryzysu w sektorze bankowym. Które banki są brane pod uwagę?

Kolejne banki w kolejce do upadku?

Tragiczna sytuacja First Republic nieco odwróciła uwagę analityków od innych podmiotów w sektorze bankowym, które również zanotowały istotne spadki. Być może właśnie to spowodowało, że nie poszło od razu na dno z First Republic. Gwałtowne spadki akcji w zeszłym tygodniu zaliczyły też PacWest i Western Alliance. Akcje pierwszego banku spadły do 28%, co było niechlubnym rekordem dla tego podmiotu. Natomiast Western Alliance stracił 15%. Niektórzy dostrzegli podobieństwo do marcowych zawirowań w amerykańskim systemie bankowym, które doprowadził do upadku Silicon Valley Bank i Silvergate. Najwięcej niepokoju powinien budzić jednak fakt, że ​​zagrożenie zaczęło zaglądać również w oczy średniej wielkości banków. Do tej pory kłopoty dotyczył przede wszystkim małych regionalnych banków. Presja na akcje banków może spowodować, że klienci ponownie wyrwą depozyty ze swoich instytucji.

Zobacz też: Największy producent złota na świecie zwiększa produkcje i wydobycie. Co jest przyczyną?

Co powoduje taką kruchość banków?

Wydarzenia z marca pokazały, że banki mogą upaść znacznie szybciej, niż można się tego spodziewać. Nie ma wątpliwości, że jedną z głównych przyczyn takie obrotu spraw, leży w panice wywołanej wśród klientów banków. Współcześnie może dojść do tego znacznie szybciej niż kiedykolwiek wcześnie. Media społecznościowe, narzędzia bankowości cyfrowej w bardzo prosty i szybki sposób podsycają negatywne nastroje wśród klientów banków. Ostatecznym efektem tej paniki, który prowadzi do katastrofy banku jest tzw. run na banki. Ludzie wypłacają swoje oszczędności i przenoszą je do większych banków, mając nadzieję, że w ten sposób uchronią się przed stratami. Tak było chociażby w przypadku SVB, gdzie klienci tylko w ciągu dwóch dni w bankach próbowali wypłacić ponad 140 miliardów dolarów depozytów w ciągu dwóch dni. Odpływ depozytów to nie jedyny problem banków. Eksperci coraz głośniej mówią o „złych kredytach” na amerykańskim rynku nieruchomości komercyjnych, które są jak tykająca bomba.

Może Cię zainteresować:

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!