Robert Kiyosaki: 'Jesteście przegrani, a nadchodzi krach’. Nie wszystko stracone? Oto rada
Kiedy Robert Kiyosaki mówi, że „oszczędzający są przegrani”, nie chodzi mu o brak rozsądku w zarządzaniu pieniędzmi. O coś znacznie głębszego. Systemowy problem, który od dekad wypacza sens samego pieniądza. I trzeba przyznać, że jego diagnoza, choć brzmi radykalnie, okazuje się trafiona. Fiducjarnego pieniądza w obiegu stale przybywa. Dzieje się tak we wszystkich, dużych bankach centralnych, jak i w globalnym systemie finansowym. Zatem jak może nie podlegać inflacji?
Robiert Kiyosaki ostrzega setny raz
Kiyosaki nie bije w dzwony bez powodu. Od krachu z 1987 roku przez upadek LTCM w 1998, po panikę w 2019, Covid-19 i ostatni szok związany z bankami regionalnymi w USA – każda kolejna „awaria systemu” była gaszona w ten sam sposób: dodrukiem. Reakcja Rezerwy Federalnej? Zawsze identyczna.
Zamiast naprawić źródło kryzysu, pompowano w system kolejne miliardy, tym samym dewaluując wartość pieniądza, który lokowany jest przez setki milionów ludzi w bankach. To nie są już incydenty, ale pewna ciągłość. I to właśnie jest największy problem całego systemu… Oraz ludzi, którzy tego nie rozumieją.
Fed stworzył paradygmat, w którym kryzys nie kończy się, tylko mutuje jak wirus. Krach z 2023 roku w sektorze bankowym nie był dla wszystkich zaskoczeniem, choć zdarzył się nagle. Był logiczną konsekwencją lat nieodpowiedzialnej polityki monetarnej i braku realnych reform. Im więcej Fed „drukuje”, tym więcej ludzi żyje w złudzeniu stabilności. Tylko że to złudzenie opiera się na pieniądzu, który już dawno przestał mieć oparcie w czymkolwiek realnym.
Ameryka, jak trafnie zauważa Kiyosaki, to dziś największy dłużnik w historii świata. Deficyt budżetowy, zadłużenie rządowe, bańki na rynku nieruchomości i technologii … Wszystko to efekt spirali długu nakręcanej przez instytucję, która miała stabilizować system, a nie go pogłębiać. A inwestorzy wciąż łudzą się, że Fed ich „uratował” przed katastrofą. Tymczasem Fed jedynie odroczył nieuniknione.
Szczerze, czyli bez zmian
Dlatego Kiyosaki mówi wprost: nie trzymaj swojego majątku w „fałszywym pieniądzu”. Oszczędności w dolarach, euro czy złotówkach to dziś gra w rosyjską ruletkę. Ich siła nabywcza spada, podczas gdy oficjalna inflacja często podaje zaniżone dane. A co z rozwiązaniem? Według Kiyosakiego: złoto, srebro, Bitcoin – realne aktywa, których nie da się dodrukować. Nie posłuchasz tego? Według Kioyosakiego będziesz zgubiony, a Twoja fortuna będzie podlegać zjawiskom o których mówi. Niezależnie czy będzie to 1000, czy 100 000 000 złotych lub dolarów.
To nie jest tylko hasło do mediów społecznościowych. To jest ostrzeżenie dla klasy średniej, która całe życie pracuje, odkłada i… traci. Bo kiedy system się wysypie – a prędzej czy później się tak stanie – to właśnie ci, którzy „oszczędzali”, zostaną z niczym. Bogaci się zabezpieczyli, biedni i tak nigdy nie mieli nic do stracenia. Kto oberwie najmocniej? Środek – zawsze środek. Kiyosaki ostrzega świat przed tym zjawiskiem.
Oczywiście nie chodzi o to, by jutro wyciągnąć wszystkie oszczędności z konta i kupić złotą sztabkę. Chodzi o świadomość, że system monetarny nie działa w interesie oszczędzającego. I jeśli nie zabezpieczymy się alternatywami – finansowymi, edukacyjnymi, strategicznymi – to historia prawdopodobnie brutalnie się powtórzy.
