
Potężna giełda krypto atakuje Nasdaq! BlackRock już kupuje, wycena na poziomie 4 miliardów
Kiedy firma handlująca krypto i akcjami ogłasza wejście na giełdę, to naturalnie wzbudza zainteresowanie całej branży. Ale eToro nie robi tego po cichu – oni robią to z przytupem i od razu celują wysoko. Właśnie złożyli papiery do amerykańskiej SEC, chcąc zadebiutować na Nasdaq pod symbolem „ETOR”. Cel? Zebrać 500 milionów dolarów i wycenić się nawet na 4 miliardy.
eToro idzie na giełdę. Cel: Nasdaq i 4 miliardy dolarów
Plan wygląda tak: 10 milionów akcji do kupienia, w cenie od 46 do 50 dolarów za sztukę. Połowę wyemituje samo eToro, a drugą połowę sprzedadzą dotychczasowi inwestorzy. W tym współzałożyciele Yoni i Ronen Assia oraz fundusze Spark Capital i BRM Group. Nawet BlackRock zgłosił chęć kupna udziałów za 100 milionów dolarów. A to już mówi samo za siebie i uwiarygadnia całe przedsięwzięcie.
W grze są też tzw. akcje kierowane – 500 tysięcy zarezerwowano dla pracowników i early supporterów. I chociaż krypto przyniosło firmie w 2024 roku aż 12,1 miliarda dolarów (dla porównania: 3,4 miliarda w 2023), to eToro przyznaje, że w pierwszym kwartale 2025 udział kryptowalut w całym biznesie nieco się skurczył.

Ryzyko w tle i konkurencja na horyzoncie
Brzmi imponująco, ale firma nie udaje, że wszystko jest kolorowe. W dokumentach do SEC wspomina o ryzykach: od odpływu użytkowników zniechęconych medialną nagonką na niektóre kryptowaluty, po twarde regulacje – jak europejskie MiCA czy prawo stanowe w USA, które mogą solidnie nadwyrężyć budżet.
A przecież konkurencja nie śpi. Robinhood, mimo że odnotował spadki w handlu krypto, od początku tego roku zyskał na wartości prawie 30%. eToro chce się z nim zmierzyć jak równy z równym – i pokazać, że ich model (czyli miks akcji, krypto i funkcji społecznościowych) ma jeszcze wiele do zaoferowania.
A to wszystko w czasie, gdy kolejne firmy z branży – Circle czy Kraken – też szykują się do giełdowych debiutów. Wygląda na to, że giełda znów staje się miejscem, gdzie krypto wraca do łask – tylko że tym razem nie jako pojedynce tokeny, ale jako konkretne spółki z krwi i kości.

Krótka historia eToro. Od startupu po giganta
eToro zostało założone już osiemnaście lat temu w Tel Awiwie przez braci Yoni i Ronena Assia oraz Davida Ringa. Z założenia cel był szczytny. Stworzenie platformy, która uczyni inwestowanie dostępnym dla każdego, niezależnie od doświadczenia czy zasobności portfela. W 2013 roku eToro jako jedna z pierwszych platform umożliwiła handel Bitcoinem poprzez kontrakty CFD.
Do 2023 roku eToro obsługiwało ponad 40 milionów użytkowników w 75 krajach.