Ciekawy wyścig na polskiej giełdzie. Która spółka jako pierwsza będzie warta 100 mld zł?

Najdroższą rodzimą spółką na warszawskim parkiecie jest obecnie PKO BP. Kapitalizacja największego rodzimego banku wynosi około 90 mld zł. Ambicje są jednak znacznie większe – prezes tego podmiotu liczy na przekroczenie progu 100 mld zł. A okoliczności temu sprzyjają: banki zarabiają krocie. I szybko się to nie zmieni, bo na obniżki stóp procentowych na razie nie ma co liczyć.

Do złamania ważnej granicy brakuje około 10 mld zł

Jeszcze w lutym prezes PKO BP, Szymon Midera, w jednym z wywiadów stwierdził, że instytucja ta może być pierwszą spółką z GPW, która będzie warta ponad 100 mld zł. Jak już wspomniałem, do osiągnięcia tego wyniku na razie brakuje instytucji około 10 mld zł, ale w ostatnich tygodniach brakowało już mniej. Warto dodać, że zaledwie kilka kwartałów temu bank był wyceniany na mniej niż połowę tej sumy. Jeśli nie nastąpi giełdowa katastrofa i wzrosty będą kontynuowane, PKO BP może osiągnąć wspomniany cel.

Na korzyść banków i ich giełdowych kursów przemawiają doniesienia z tej branży. Niedawno NBP podał, że w styczniu 2025 roku sektor bankowy zarobił niemal 4 mld zł. To o prawie 8 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Podobny wzrost (procentowo) zaliczono w przypadku przychodów, które w pierwszym miesiącu 2025 roku wyniosły ponad 12 mld zł. Rynek dość pozytywnie zareagował na te doniesienia: notowania banków kończyły dzień na zielono.

Banki zarabiają krocie i szybko się to nie zmieni

Pojawia się oczywiście pytanie, jak długo będzie trwała dobra passa? Odpowiedź nie jest uzależniona wyłącznie od decyzji biznesowych banków, ale też np. wysokości stóp procentowych. Tu mechanizm jest dość prosty: jeśli stopy są wysokie, banki zarabiają więcej. Jednocześnie przedstawiciele tego sektora nie walczą ostatnio zbyt mocno o środki klientów – nie oglądamy zmagań, w których proponuje się coraz lepsze warunki dla depozytów. Dlaczego tak się dzieje? Najprostsza odpowiedź brzmi zapewne: bo nie muszą. Na brak pieniędzy i tak nie narzekają.

Wróćmy do wątku stóp procentowych. Jeszcze w ubiegłym roku można było usłyszeć od wielu ekspertów, że cięcia pojawią się w połowie roku, może nawet w I kwartale. Teraz wiemy, iż nie ma na to szans. Prezes banku centralnego, Adam Glapiński, tłumaczy, że nie ma co myśleć o luzowaniu polityki pieniężnej, gdy inflacja wynosi około 5 proc. (ten sam prezes nie widział jednak tego problemu przed wyborami w 2023 roku, gdy RPP zdecydowała o cięciu stóp). Wiele wskazuje zatem na to, że banki w najbliższych kwartałach wciąż będą zarabiać krocie.

PKO BP ma rywala w tym wyścigu. To Orlen

Co z konkurencją? Czy obecnie na GPW widać inną spółkę, która jako pierwsza mogłaby przekroczyć wspomniany próg 100 mld zł kapitalizacji? Nie za bardzo. Najbliżej największego banku jest paliwowy potentat – Orlen. W jego przypadku kapitalizacja wynosi około 74 mld zł. Firma ma za sobą kilka naprawdę udanych miesięcy na stołecznym parkiecie, ale warto podkreślić, że te wzrosty były poprzedzone pokaźnymi spadkami. I chociaż podmiot pochwalił się dobrymi wynikami zanotowanymi w ostatnim kwartale 2024 roku, wcześniej informował o wstrzymaniu wielkiej inwestycji.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.