Parodia rynku finansowego: upadający Hertz dostał pozwolenie na sprzedaż bezwartościowych akcji za 1 mld USD
Dalej twierdzicie, że rynek finansowy nie jest jednym wielkim żartem i manipulacją? To może po tym wpisie zmienicie zdanie.
Wartościowe akcje bezwartościowej firmy
W poniedziałek, kiedy rynek akcji spółki Hertz osiągnął absolutną fazę upadku, a użytkownicy aplikacji Robinhood wywindowali ceny akcji aż do 6,25 USD, co doprowadziło do wzrostu kapitalizacji rynkowej do prawie 900 milionów USD, cały rynek finansowy żartował sobie, że mamy do czynienia z hossą głupców. W sieci pojawiały się opinie i komentarze, że oto mamy do czynienia z najbardziej wartościowymi akcjami bezwartościowej spółki. Przy strumieniu świeżych dolarów prosto od Rezerwy Federalnej, Hertz miał mieć przed sobą świetlaną przyszłość. Brzmi jak czysta abstrakcja.
Zaledwie pięć dni później ten absurd stał się faktem.
W piątek osiągnęliśmy najbardziej absurdalny moment w historii rynków kapitałowych. Hertz właśnie uzyskał zgodę sądu upadłościowego na sprzedaż (lub przynajmniej spróbowanie sprzedaży) do 1 miliarda dolarów bezwartościowych akcji inwestorom zajmującym się day tradingiem.
Prowizja od śmieci
Jak informuje Bloomberg, sędzia Mary Walrath orzekła, że Hertz może skorzystać z oferty próby sprzedaży swoich akcji o wartości 1 miliarda dolarów. Całą transakcję ma nadzorować firma finansowa Jefferies. Firma ma otrzymać 3% prowizji od oferty sprzedaży akcji. Jeśli bank znajdzie wystarczająco dużo naiwnych inwestorów, aby sprzedać cały miliard, zarobi 30 milionów dolarów na sprzedaży bezwartościowych akcji!
SEC na straży rynku
Nadal istnieje pewna szansa, że SEC powstrzyma tę komedię zwłaszcza po tym, jak firma poinformowała sąd, że ostrzeże kupujących, że jej akcje mogą być bezwartościowe. Pytanie tylko dlaczego ktoś w ogóle pozwolił na ich sprzedaż?
Decyzja zapadła zaledwie kilka dni po rozpoczęciu przez New York Stock Exchange postępowania w sprawie wycofania Hertz z giełdy ze względu na wniosek o upadłość, który firma złożyła kilka tygodni temu.
Internet nie odpuszcza
Na polskim rynku kapitałowym dochodziło już do wielu absurdów, nadużyć czy oszustw. Każdy z nas zapewne nadal pamięta AmberGold oraz GetBack, w które były zamieszane duże banki, organy nadzoru finansowego czy nawet politycy. Jednakże, amerykański rynek jest nieporównywalnie większy, bardziej prestiżowy i rozwinięty niż polski. To, co teraz dzieje się w USA przypomina istny dziki zachód.
Sprawa Hertz jest tak głośna, że w sieci zaczęło powstawać mnóstwo stron, profili i kont, które zajmują się w prześmiewczy sposób komentowaniem decyzji organów rynku finansowego odnośnie upadającej spółki. Jeden z nich, Hertz Investor Relations (Parody), tak podsumowuje całą tą sytuację.