Niedawna gwiazda GPW zaliczyła szereg krachów. W końcu ma dobre wieści dla inwestorów. Akcje zaczną drożeć?
11 bit studios, jeden z największych rodzimych producentów gier, podsumował 2024 rok. I przedstawił plany na kolejne lata. Czy minione kwartały można zaliczyć do udanych? Niekoniecznie. Ale w firmie nie załamują rąk – deklarowana jest wydawnicza ofensywa. Jakie tytuły zapowiedziano? Co na to wszystko inwestorzy?
Wyniki 11 bit studios poniżej oczekiwań. Jaka sprzedaż Frostpunk 2?
Producent gier podał, że w ubiegłym roku jego przychody wyniosły 140,5 mln zł. W 2023 roku było to 52,3 mln zł. Zysk netto wyniósł w tym czasie odpowiednio 6,9 mln zł oraz 0,5 mln zł. Na wynikach ciążą odpisy. Jeszcze w grudniu firma poinformowała o zamknięciu produkcji o kodowej nazwie „Projekt 8”. Do tego trzeba dorzucić odpisy na utratę wartości gier z wydawnictwa: „The Thaumaturge” i „Creatures of Ava”. Łącznie było to minus 67,4 mln zł.
Najważniejszym wydarzeniem dla 11 bit studios w ubiegłym roku miała być premiera gry „Frostpunk 2”. Firma podała, że do końca ubiegłego roku sprzedała 592 tys. kopi tego tytułu. Przełożyło się to na niemal 70 mln zł przychodów. To pozwoliło wyjść firmie na zero w tej inwestycji, ale oczekiwania były chyba większe. Zwłaszcza, gdy weźmie się pod uwagę wyniki sprzedażowe pierwszej odsłony tej gry.
Starsze tytuły sprzedają się dobrze, ale to za mało
Wypada zaznaczyć, że podsumowując 2024 rok producent nadal chwali się tym, że „Frostpunk” dobrze się sprzedaje. Podobnie jak „This War of Mine”. Obie produkcje odpowiadały za 35,7 mln zł przychodów, czyli 13,7 proc. więcej niż w 2023 roku. To dobra wiadomość, bo studio ma w portfolio tytuły, które przez lata przynoszą pieniądze. Ale trudno mówić o rozwoju biznesu, gdy wyniki ratują gry sprzed dobrych kilku lat.
Tyle w ramach podsumowania. Co dalej?
Nadciąga The Alters. Firma ma plany na kolejne lata
Na 13 czerwca 2025 roku 11 bit studios planuje premierę gry „The Alters’. Zadebiutuje ona na konsolach obecnej generacji i PC. Warto przypomnieć, że pierwotnie ten tytuł miał się pojawić w sprzedaży jeszcze w 2024 roku. To gra z gatunku survival, ale w klimacie science-fiction.
Jednocześnie firma pracuje już nad kolejną grą z uniwersum 'Frostpunka”. Jej premiera planowana jest na 2027 rok. Podmiot miał także zainicjować prace nad większym tytułem, który do sprzedaży powinien trafić w 2029 roku. Ponoć nie brakuje też pomysłów na kolejne tytuły własne. Deweloper deklaruje, że będzie dywersyfikować skalę projektów. Należy zaznaczyć, że firma nie chce się ograniczać do zarabiania wyłącznie na swoich tytułach – pieniądze ma też generować sprzedaż gier tworzonych przez partnerów 11 bit studios. W ubiegłym roku odpowiadały one za 26 proc. przychodów podmiotu.

Kurs akcji 11 bit studios daleko od maksimów
Co na to wszystko inwestorzy? Dzisiejsze notowania 11 bit studios rozpoczęły się całkiem nieźle – kurs wzrósł o ponad 4 proc. Potem entuzjazm trochę przygasł, ale wciąż mowa o wyraźnej poprawie notowań względem wczorajszego zamknięcia.
Obecnie za jedną akcję tego podmiotu należy zapłacić około 207 zł. Od początku roku kurs wzrósł o około 22 proc., co można oczywiście uznać za świetny wynik. Jednocześnie trzeba mieć na uwadze, że w ubiegłym roku za ten papier płacono znacznie (!) więcej. W połowie ubiegłego roku było to nawet powyżej 700 zł. Sytuacja zaczęła się dynamicznie zmieniać wraz z końcem września, o czym mogliście przeczytać w serwisie bithub.pl. W zaledwie kilka dni akcje producenta gier potaniały wówczas o połowę. W grudniu za jedną akcję płacono nawet 150 zł, co oddaje „skalę zniszczeń”.