Nie będzie głośnego debiutu na GPW. Gigant wycofuje się w ostatniej chwili. Co się stało?
Wejście nowej spółki na Warszawską Giełdę Papierów Wartościowych nie zdarza się zbyt często. Dlatego każdy planowany debiut jest szeroko komentowany przez obserwatorów. Na początku października popularna sieć sklepów z zabawkami i ubraniami dla dzieci „Smyk”, zapowiedział, że planuje pierwszą publiczną ofertę (IPO) na giełdzie. Informacja wzbudziła duże zainteresowanie, ponieważ firma rozwija się i powoli zdobywa rynki zagraniczne. Jednak podobnie, jak niedawno Dr Irena Eris, podmiot ostatecznie na ostatnie prostej zrezygnował z rozpoczęcia działalności na giełdzie. Czyżby ostrzeżenia ekspertów przekonały zarząd?
Smyk rezygnuje z IPO. Głośnego debiutu na giełdzie nie będzie
Debiuty na Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych nie są częstym wydarzeniem. Dlatego nie dziwi, że gdy 8 października Smyk Holding S.A. zapowiedział wejście na giełdę, obserwatorzy rynków finansowych zaczęli szeroko komentować tę informację. Podmiot planował, że wpływy brutto z emisji nowych akcji przyniosą spółce około 150 mln złotych. Zebrane środki podmiot chciał przeznaczyć na spłatę zadłużenia oraz realizację strategii dalszego rozwoju.
Jednak debiutu nie będzie, a przynajmniej nie teraz. Smyk Holding S.A. oraz główny akcjonariusz AMC V Gandalf SA ogłosili, że podjęli decyzję o odstąpieniu od pierwszej oferty publicznej akcji Smyk. Michał Grom, obecny prezes Smyka wyjaśnił, że „po zakończeniu procesu budowy księgi popytu doszliśmy do wniosku, że nie bylibyśmy w stanie przeprowadzić transakcji na warunkach satysfakcjonujących dla spółki i akcjonariuszy sprzedającego”.
Jak wynika z oficjalnego komunikatu firmy, osoby, które już dokonały płatności za oferowane akcje, otrzymają zwrot środków. Smyk nie wyklucza również, że w przyszłości wróci do tego pomysłu i ostatecznie zadebiutuje na giełdzie. Na ten moment firma podkreśla, że choć debiutu nie będzie, to miała okazje, by przedstawić inwestorom swój modeli biznesowy oraz plan rozwój na przyszłość.
Demografia była kluczowym argumentem?
Chociaż w obecnej formie działa od mniej więcej 2000 toku, to szybko zbudował pozycję lidera w branży zabawkarskiej. W Polsce Smyk ma ponad 200 sklepów, w tym 12 tzw. Megastore, czyli lokali o powierzchni ponad 2 tys. mkw. Sklep prowadzi również sprzedaż za pośrednictwem witryny internetowej.
Od pewnego czasu sieć wchodzi również na rynki zagraniczne. Na Ukrainie działa 12 sklepów Smyk, a w Rumunii 22. Najnowsze plany sieci na lata 2025-2026 zakładają otwarcie 35 nowych sklepów w Polsce, Rumunii, Bułgarii, Czechach i Słowacji.
Jednak, gdy tylko Smyk przedstawił plany dotyczące wejścia na giełdę, pojawiło się wiele głosów, że to bardzo ryzykownych ruch. Wielu obserwatorów zwróciło uwagę, że z uwagi na fatalne dane demograficznej dla Polski, przyszłość takiej spółki jest niepewna.
Dane dotyczące przyrostu naturalnego w Polsce są alarmujące. W pierwszym kwartale 2025 roku GUS zanotował rekordowo niski wskaźnik zastępowalności pokoleń, który wyniósł zaledwie 1,03. Próg zastępowalności pokoleń wynosi 2,1. Eksperci zakładają, że jeśli negatywny trend się utrzyma, to zgodnie z prognozami w 2060 roku populacji Polski wyniesie około 30 mln.
