Akcje polskiej spółki drożeją w zawrotnym tempie. Ponad 100 proc. w kilka miesięcy. Aż 340 proc. w dwa lata
Niektórzy uważają pewnie, że szybko i dużo można zarobić na giełdzie tylko na spółkach IT, biotechnologicznych czy farmaceutycznych. Ale nie na podmiocie typowo przemysłowym. Tymczasem Newag pokazuje, że to błędne założenie. Akcjonariusze tej spółki mają ostatnio wieki powód do świętowania.
Producent lokomotyw chwali się wysokim zyskiem
Newag specjalizuje się w produkcji, modernizacji oraz naprawach taboru kolejowego. W ofercie spółki znaleźć można lokomotywy spalinowe i elektryczne, ale też niskopodłogowe pojazdy z jednoprzestrzennym wnętrzem. Siedziba spółki mieści się w Nowym Sączu, a na warszawskiej giełdzie podmiot jest notowany od 2013 roku. Tyle słowem wstępu.
Czas rzucić okiem na cenę akcji. Obecnie za jeden papier trzeba zapłacić około 83 zł. Tymczasem jeszcze na początku maja było to 65,5 zł. Prawdziwy wystrzał kurs zaliczył kilka dni temu, po prezentacji wyników kwartalnych. Okazało się, że w pierwszych trzech miesiącach 2025 roku zysk spółki wyniósł 52,6 mln zł. W analogicznym okresie 2024 roku było to niespełna 15 mln zł.
W tym samym czasie przychody firmy wzrosły o prawie 68 proc., do 374,6 mln zł. Warto też zaznaczyć, że marża brutto na sprzedaży wzrosła o niespełna 133 proc. Spółka podała, że wysoka marża to efekt konsekwentnie rozwijanego portfela zamówień, efektywnego wykorzystania zasobów oraz struktury produktów sprzedanych w I kw. (przeważała sprzedaż lokomotyw elektrycznych).
Akcje drożeją w zawrotnym tempie. Newag zapowiada dywidendę
Wraz z prezentacją wyników, podano też, że Newag chce wypłacić akcjonariuszom 67,5 mln zł w ramach dywidendy za 2024 rok. Oznacza to 1,5 zł na akcję. Biorąc pod uwagę obecną cenę papierów wartościowych firmy, może się wydawać, że to niedużo. Ale warto dodać, iż całkiem niedawno akcje tego gracza można było kupić znacznie taniej.
Jeszcze pod koniec ubiegłego roku za jeden papier płacono poniżej 40 zł. A dwa lata temu akcję można było kupić za mniej niż 20 zł. W 2023 roku nad firmą zebrały się ciemne chmury. Pojawiły się wówczas doniesienia o awariach lokomotyw produkowanych przez Newag i spekulacje, że za usterkami może stać sama firma. Afera, która wówczas wybuchła, tli się do dzisiaj.
Jest dobrze, może być jeszcze lepiej?
Akcjonariuszy to jednak nie zraża. Zamiast o usterkach, myślą o potencjalnych zyskach. Spoglądają na gruby portfel zamówień oraz dobre perspektywy dla branży w kolejnych latach. Na inwestycje kolejowe w Polsce mają być wydawane miliardy złotych. Dotyczy to nie tylko budowy czy modernizacji tras, ale też zmian w taborze. Jest zatem całkiem prawdopodobne, że dobre wyniki kwartalne będą powtarzane.
Na koniec warto dodać, że Zbigniew Jakubas, jeden z najbogatszych Polaków i większościowy udziałowiec w firmie Newag, kilka lat temu planował ją ściągnąć z giełdy. Miliarder chciał wówczas zapłacić za jedną akcję około 18,5 zł, co łącznie kosztowałoby go przeszło 380 mln zł. Ale już wtedy zaproponowana kwota nie odpowiadała rynkowym realiom.