Morgan Stanley: rynek akcji jest przegrzany.

Na początku tego roku Michael Wilson z Morgan Stanley był pierwszym strategiem nastawiającym się byczo na rynek akcji. Niedługo potem zobaczyliśmy najszybsze wzrosty na rynkach finansowych w historii. Powódź płynności banków centralnych i rozpędzająca się inflacja popchnęły akcje do wzrostów wszech czasów. Optymizm sięga obecnie zenitu gdyż S&P osiągnął nowy rekord wszech czasów i po raz pierwszy wzrósł powyżej 3400.

Wykres SP500 od TradingView

Rynek jest przegrzany

Dlatego z zainteresowaniem czytamy notatkę Wilsona z poniedziałkowego poranka, w której strateg, który wykazał się niesamowitą umiejętnością dostrzegania punktów odwrócenia rynku, ostrzegł, że dochodzimy od punktu przegrzania rynku. Cały rynek zdefiniowany jest przez tylko jedna spółkę – Apple – która nie będzie wstanie utrzymać wzrostów dla całego indeksu oraz która może rozpocząć w najbliższym czasie spadki. Strateg Morgan Stanley pisze:

Zakres wciąż się zawęża, a piątkowe akcje cenowe są prawdopodobnie najbardziej ekstremalnym przykładem jak dotąd. Tylko jedna akcja, Apple, przyniosła 105% całkowitego zwrotu z indeksu Nasdaq 100 i S&P 500 oraz 88% całkowitego zwrotu z indeksu Dow Jones Industrial Average. W ciągu tygodnia indeks S&P 500 był wyższy o 72 punkty bazowe, osiągając nowy rekord wszech czasów, podczas gdy zrównoważony indeks S&P 500 spadł o -1,5% i pozostaje prawie 8 procent poniżej rekordowego poziomu z lutego.

Dwa indeksy w jednym

Poniżej widzimy wykres, który pokazuje rozbieżność między zrównoważonym indeksem S&P a normalnym indeksem ważonym S&P:

Morgan Stanley

Kilka spółek ciągnie rynek

Warto także przypomnieć, że tak naprawdę wzrosty na rynku są napędzane przez garstkę spółek. 5 największych spółek stanowi 23% indeksu SP500, a 10 największych 29% całego indeksu!

Morgan Stanley

Finansowy Krytyk

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.