Miliardy na budowę Złotej Kopuły. Niegdysiejszy sen Reagana – a obecnie sen koncernów zbrojeniowych – nabiera kształtów

Amerykański Kongres przyzna dodatkowe środki na budowę najbardziej zaawansowanego systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej na świecie i w dziejach. A planowanego już w epoce Zimnej Wojny. Chodzi o projekt zbiorczo określany jako Golden Dome, Złota Kopuła, i promowany przez administrację Donalda Trumpa jako niezbędny i krytyczny środek bezpieczeństwa w przypadku pełnoskalowej wojny w przyszłości. Czyli scenariusza całkiem poważnie uważanego za realny.

Dodatkowe środki obejmą 27 miliardów dolarów. Zapisano je w pakiecie pomocniczych wydatków obronnych – pomocniczych w tym sensie, że odrębnych od podstawowego budżetu Pentagonu. Zdaniem kongresmena Mike’a Rogersa, przewodniczącego Komisji Sił Zbrojnych Izby Reprezentantów, stosowna ustawa je zawierająca mogłaby przejść ścieżkę proceduralną w Kongresie jeszcze w tym tygodniu. Wskazuje to, że nie jest spodziewana szczególnie zjadliwa walka polityczna z Demokratami.

Nic dziwnego – tradycyjnie bowiem wydatki, a zwłaszcza duże wydatki, których beneficjentami są największe amerykańskie koncerny, cieszą się zaskakująco zgodnym poparciem. Tajemnicę tej wzruszającej jednomyślności odgadnąć nietrudno. Koncerny zbrojeniowe co roku przeznaczają miliony (miliardy?) dolarów na lobbing i utrzymywanie „dobrych relacji” z politykami. A pieniądze, jak chcą cynicy, potrafią przekonywać.

Lista chętnych na Golden Dome

Chodzi o firmy takie jak Boeing, Raytheon, Lockheed Martin czy Northrop Grumman. Co ciekawe jednak, w tym przypadku najbardziej wartościową część całego zatrudnienia zgarnęło grono zbrojeniowych nowicjuszy, którzy przegonili tradycyjnych potentatów. Chodzi o kontrakt na zaprojektowanie i stworzenie systemu wykrywającego oraz śledzącego zagrożenia powietrzne zbliżające się do USA. System ten wykorzystywać ma zarówno sensory naziemne, jak i rozbudowaną sieć satelitarną.

Ta ostatnia wskazuje, kto miał największe szanse na ów kontrakt. Został on przyznany konsorcjum pod przewodnictwem SpaceX, w skład którego wchodzą także Palantir oraz Anduril. Reszta producentów dostarczy inne elementy systemu. Przykładowo, producentem jego efektorów, którymi obecnie są pociski THAAD, jest koncern Lockheed Martin. Na zamówienia w ramach programu Golden Dome załapało się również grono mniejszych przedsiębiorstw, takich jak Armada, Epirus czy Ursa Major.

Nawet w dziedzinie uzbrojenia…?

Co ciekawe, konsorcjum chciało zaoferować system Golden Dome, przynajmniej w części sensorycznej, jako… usługę subskrypcyjną! Miało by to pozwolić na uniknięcie zarządzania nim przez administrację Pentagonu, znaną z umiarkowanej efektywności i przejrzystości. Potencjalnie efektywny z punktu widzenia finansowego, pomysł miał jednak spotkać się z oporem i niechętnym przyjęciem przez dowódców wojskowych. Mają oni obawy dot. kontroli nad systemem i jego niezależności operacyjnej.

Obecnie przyznane środki z całą pewnością nie wyczerpują kosztów programu. Zgodnie z założonym harmonogramem, pierwsze zdolności w ramach programu Golden Dome mają zostać wdrożone w 2026 r., zaś pełnia jego możliwości – po 2030 r. Zdaniem niektórych ekspertów, program może łącznie pochłonąć setki miliardów. Niewykluczone, a nawet bardzo możliwe, że Złota Kopuła okaże się dla sektora zbrojeniowego złotem nie tylko z nazwy.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.