Michael Burry szokuje i zmienił strategię. Koniec z 'Big Short’? Znamy nowe ruchy funduszu Scion

Michael Burry szokuje i zmienił strategię. Koniec z 'Big Short’? Znamy nowe ruchy funduszu Scion

Michael Burry znów zrobił to, co potrafi najlepiej… Czyli zaskoczył rynek. Człowiek, który w 2008 roku zarobił fortunę, stawiając przeciwko bańce na rynku hipotecznym, tym razem odłożył na bok swoje ulubione instrumenty defensywne i w drugim kwartale postawił na wzrosty. I to nie symbolicznie. Jego Scion Asset Management zamienił pulę opcji put na imponujący pakiet opcji call o wartości nominalnej ponad pół miliarda dolarów.

Scion wchodzi w akcje

Wśród nowych typów znalazły się m.in. Meta Platforms, Alibaba, JD.com, ASML, Estee Lauder, Lululemon, Regeneron, VF Corp, a także UnitedHealth. To firma, która w tym roku stała się synonimem problemów amerykańskiego systemu opieki zdrowotnej. Co ciekawe, w tym ostatnim przypadku Burry idzie ramię w ramię z Warrenem Buffettem, który również dokupił ten papier.

Na pierwszy rzut oka UnitedHealth wygląda jak pole minowe, prawie 50% straty od początku roku, śledztwo Departamentu Sprawiedliwości w sprawie rozliczeń Medicare, odejście prezesa i obniżone prognozy finansowe.

Ale to właśnie w takich momentach Burry (jak i Buffett) lubi wchodzić do gry. Od lat powtarza, że największe okazje rynkowe rodzą się w chaosie, gdy inwestorzy uciekają w panice. W jego filozofii to moment, by rozglądać się za przecenioną jakością.

O ile jeszcze w pierwszym kwartale portfel Scion wyglądał jak katalog zakładów przeciwko spółkom z Chin (Burry miał wtedy m.in. puty na Alibabę, Baidu i JD.com), to w drugim kwartale zmiana jest radykalna. Na koniec czerwca Scion miał już call’e na dziewięć różnych spółek, warte nominalnie 522 mln dolarów. A także bezpośrednie udziały w sześciu firmach, w tym w Brukerze, MercadoLibre i Lululemon.

Metamorfoza

Taka metamorfoza w wykonaniu Burry’ego to sygnał, że albo dostrzega fundamentalną zmianę klimatu rynkowego, albo – co w jego przypadku równie prawdopodobne – widzi w tych sektorach specyficzne, jednostkowe okazje, które nie pasują do szerokiej narracji rynkowej. Faktem jest, że w drugim kwartale indeksy S&P 500 i Nasdaq zaliczyły najlepszy okres od ponad roku, rosnąc odpowiednio o 10,6% i 17,8%. Jeśli ktoś grał pod odbicie, miał z czego czerpać.

Nie bez znaczenia jest też fakt, że wśród spółek, na które Burry postawił, znalazły się zarówno giganci technologiczni, jak i marki z sektora dóbr konsumpcyjnych premium. Meta może korzystać z dalszej monetyzacji platform społecznościowych, Lululemon to wciąż silna marka w segmencie odzieży sportowej, a ASML – absolutny kluczowy dostawca dla branży półprzewodników. Do tego Alibaba i JD.com, które w jego ocenie mogły już zdyskontować większość ryzyk związanych z napięciami handlowymi USA–Chiny.

Trudno jednak powiedzieć, czy Burry zamierza utrzymać te pozycje dłużej. Jego portfel potrafi przejść gruntowną przebudowę z kwartału na kwartał, a sprawozdania 13F pokazują stan z opóźnieniem – to raczej zdjęcie z przeszłości niż aktualny plan działania. Mimo to ruch w stronę wzrostowych zakładów można odczytywać jako ciekawy kontrapunkt do jego reputacji wiecznego pesymisty rynkowego.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.