Co tu się dzieje? Notowania polskiego giganta wystrzeliły! O ile może jeszcze wzrosnąć kurs?
LPP wraca do łask inwestorów. Po zaliczeniu giełdowego dołka polska spółka wyraźnie odbiła i możliwe, że jej kurs urośnie jeszcze w zauważalny sposób. Tak przynajmniej twierdzą analitycy. Modowy gigant liczy na dobre wyniki w II półroczu br.
Modowy gigant z Polski działa już na ponad 30 rynkach
Spółka LPP może być mniej kojarzona, ale należące do niej marki znają pewnie wszyscy bywalcy galerii handlowych. W portfolio znaleźć można Reserved, Cropp, House, Sinsay i Mohito. Produkty tych marek są dostępne stacjonarnie w 31 krajach oraz online na 35 rynkach. W 2024 roku przychody firmy wyniosły około 20 mld zł, a jej kapitalizacja przekracza obecnie 31 mld zł. Należy zaznaczyć, że podmiot zajmuje się projektowaniem i dystrybucją, ale już niekończenie produkcją. Ta zlecana jest przede wszystkim firmom azjatyckim.
LPP na GPW: czerwcowy dołek i lipcowy wystrzał
Za jedną akcję LPP obecnie należy zapłacić około 17 tys. zł (to nie pomyłka, mowa o najdroższych akcjach na polskiej giełdzie). Jednak stosunkowo niedawno, bo pod koniec czerwca, za jeden papier płacono nawet 13,6 tys. zł. W ciągu kilku tygodni kurs wzrósł o ponad 25 proc. Oczywiście niektórzy zauważą, że wcześniej poważnie spadł – w marcu br. za jeden walor płacono 18,5 tys. zł. Jeszcze w połowie maja było to 16,5 tys. zł.
Kara od KNF i pożar centrum dystrybucyjnego w Rumunii
W tym tygodniu spółka otrzymała od KNF decyzję o nałożeniu na nią kary wynoszącej 1,8 mln zł (w komunikacie mowa była o nadzwyczajnym złagodzeniu kary). Powodem było nieprzekazanie do wiadomości publicznej informacji poufnej o kluczowych warunkach sprzedaży przez LPP 100 proc. udziałów w spółce Re Trading OOO. Negocjacje w tej sprawie zakończyły się 10 maja 2022 roku.

Notowania LPP / Źródło: Stooq
Mocnym ciosem dla LPP w ostatnich miesiącach był też z pewnością pożar centrum dystrybucyjnego w Rumunii. Z obiektu ulokowanego w okolicach Bukaresztu firma zaopatrywała salony stacjonarne i realizowała sprzedaż internetową na obszarze Europy Południowej i Środkowej. Logistyka została przekierowana do drugiego obiektu w Rumunii, ale też do Polski. Jednocześnie planowane jest uruchomienie nowego obiektu w Rumunii. Warto zaznaczyć, że spółka była ubezpieczona.
Wiceprezes LPP: pozytywne prognozy na II półrocze 2025 roku
Co zatem nakręca wzrosty kursu LPP? Dobre perspektywy na drugie półrocze, o których Marcin Bójko, wiceprezes LPP, opowiedział w wywiadzie dla PAP Biznes. Menedżer stwierdził w nim m.in., że spółce pomaga silny złoty, który pozytywnie wpłynie na marżę. Jednocześnie w ryzach mają być trzymane koszty. Efekt ma być taki, że firma poprawi w tym roku wyniki. Celem nadrzędnym na ten rok jest, by tempo wzrostu zysków przewyższało wzrost sprzedaży, jak przekonuje wiceprezes.
LPP ma rosnąć za sprawą marki Sinsay
Motorem napędowym spółki ma być marka Sinsay. W 2027 roku powinna ona odpowiadać za aż 75 proc. przychodów (dodam, że w tym czasie przychody spółki powinny już sięgać 40 mld zł, a zatem ulegną podwojeniu względem 2024 roku). Strategia LPP zakłada, że w ciągu najbliższych trzech lat sieć stacjonarna Sinsay urośnie czterokrotnie. W 2027 roku liczba sklepów tej marki sięgnie około 6000, głównie w miastach mających do 50 tys. mieszkańców. Więcej na ten temat przeczytacie w tym tekście.
Rynkowi eksperci: akcje tej spółki mogą poważnie podrożeć
Co na to wszystko analitycy? Podobnie jak wiceprezes widzą oni przyszłość spółki w jasnych barwach. Eksperci DM BOŚ w niedawnym raporcie podwyższyli rekomendację dla LPP z „trzymaj” do „kupuj”. Wycena akcji spółki w horyzoncie 12-miesięcznym została podwyższona z 18,1 tys. zł do 19,2 tys. zł. Analitycy w raporcie zwrócili uwagę m.in. na wspomnianą już dyscyplinę kosztową. Jeśli weźmiemy pod uwagę obecny kurs akcji, widać wyraźnie, że może on wzrosnąć o kilkanaście procent.
