Ależ ta spółka rośnie! Od czerwca akcje podrożały o niemal 40 proc. Analitycy są zgodni: to nie koniec rajdu
Oczy polskich inwestorów zwrócone są ostatnio na zbrojeniówkę, banki, ale też odzieżówkę. W tym ostatnim przypadku najlepszym przykładem jest LPP. Kurs modowego potentata rósł w ostatnich miesiącach, a teraz ta wspinaczka może nawet przyspieszać. Najwyraźniej rozkręca się gra pod wyniki spółki, które poznamy pod koniec września. Apetyty rozbudził też raport finansowy konkurencji.
Akcje LPP już za 18,5 tys. zł. W czerwcu za jedną płacono 13,5 tys. zł
Stosunkowo niedawno pisałem, że za jedną akcję LPP trzeba zapłacić 17,2 tys. zł. Dzisiaj o poranku było to już 18,5 tys. zł. Ten wzrost jest dla portfela przyjemny. Jednak naprawdę ciekawie zrobi się, gdy napiszę, że pod koniec czerwca br. jeden papier można było kupić za niespełna 13,5 tys. zł. W relatywie krótkim czasie kurs wzrósł o około 37 proc. Udziałowcy mają się z czego cieszyć. Chociaż część z nich stwierdzi pewnie, że ten wzrost to po prostu powrót do kursu z początku roku.
Inditex zaprezentował dobre wyniki. Kurs wystrzelił
Z czego może wynikać obserwowane obecnie podkręcanie tempa we wzroście notowań? Jedną z odpowiedzi może być prezentacja wyników za I półrocze 2025 roku. Publikację raportu zaplanowano na 25 września. Rynek najwyraźniej liczy na to, że pojawią się w nim dobre informacje. Swoje przypuszczenia może opierać na raporcie konkurencji. Niedawno danymi podzieliła się firma Inditex, czyli światowy potentat w branży odzieżowej, właściciel takich marek jak Zara czy Bershka.
Sprawie przyjrzeli się analitycy XTB, którzy zwrócili uwagę m.in. na fakt, że przychody i zysk spółki Inditex były poniżej prognoz, ale tylko nieznacznie. Pozytywnie zaskoczył zysk operacyjny. Spółka pochwaliła się wzrostem sprzedaży i pozytywnym startem III kwartału. Firma utrzymała wysoką marżę brutto i w pakiecie z innymi danymi doprowadziło to do mocnego wzrostu ceny akcji. A skoro Inditex wskazuje na ożywienie popytu, to pojawia się myśl, że zyskają też inne firmy z tego sektora.
Analitycy radzą kupować akcje LPP. Jaka cena docelowa?
Do jakiego pułapu mogą dobić notowania LPP? Analitycy w tej kwestii nie są zgodni. Po koniec lipca pojawił się raport ekspertki BOŚ DM, która cenę docelową akcji ustaliła na 19,2 tys. zł. Można stwierdzić, że to już niedaleko. Ale w maju analityk biura maklerskiego mBanku był zdania, że cena docelowa przekroczy pułap 23 tys. zł. Podobnego zdania wiosną był ekspert Noble Securities, który cenę docelową wyznaczył na przeszło 22,8 tys. zł. W tym wszystkim warto pamiętać, że jesienią LPP ponownie będzie się dzielić zyskiem ze swoimi udziałowcami.
Polska spółka podbija świat. Pomoże w tym marka Sinsay
Co dzieje się w samym LPP? Na początku sierpnia pojawił się komunikat dot. uruchomienia pierwszego sklepu Sinsay w Uzbekistanie, konkretnie w Taszkiencie. Do końca roku spółka zamierza otworzyć w tym kraju ponad 20 salonów, m.in. w Bucharze, Samarkandzie oraz w Andijan. Z czasem firma chce dotrzeć ze swoją ofertą do mniejszych miejscowości. Jeszcze w tym roku marka pojawi się w Azerbejdżanie i Gruzji, na początku 2026 roku planowany jest debiut w Mołdawii. LPP planuje też mocno zwiększyć swoją obecność w Kazachstanie.
Notowania LPP / Źródło: Stooq
Warto przypomnieć, że przez lata głównym motorem wzrostu spółki była marka Reserved. To się jednak zmienia – nowa strategia ekspansji zakłada, że tę rolę przejmie Sinsay. O ile wiosną br. firma posiadała około 2,4 tys. placówek pod różnymi szyldami, o tyle na koniec 2027 toku chce ich mieć 7,5 tys., z czego aż 6 tys. z logo Sinsay. W rzeczonym 2027 roku marka powinna odpowiadać za aż 75 proc. przychodów firmy (w tym czasie przychody spółki mają już sięgać 40 mld zł, podczas gdy w 2024 roku było to 20 mld zł). Rozwój ma się odbywać głównie w miastach mających do 50 tys. mieszkańców.
