
Lighthouse Canton: 'Spodziewajcie się powtórki z sierpnia 2024′. Alarmowy wskaźnik Wall Street wskaże sygnał
Kiedy burza zmienności z kwietnia zaczyna powoli zanikać w pamięci, inwestorzy stoją przed trudnym zadaniem: jak utrzymać równowagę pomiędzy uspokojonymi rynkami a nieustannym ryzykiem pojawienia się nowych szoków związanych z nagłymi zmianami w wiadomościach gospodarczych. Po ogromnych wstrząsach, które miały miejsce w ostatnich tygodniach, strategowie zaczynają dostrzegać wzrost ryzyka kolejnych krótkoterminowych zawirowań, tak jak miało to miejsce podczas 'Volmageddonu’ z 5 sierpnia ubiegłego roku.
Volmageddon 2.0
Począwszy od 2025 roku, wśród strategów rynku terminowego panuje przekonanie, że choć sprzedaż opcji przez fundusze ETF generujące dochód wciąż będzie utrzymywać zmienność w ryzach, to nie zabraknie krótkoterminowych wstrząsów.
Podobnych do tych, które miały miejsce 2 kwietnia, kiedy sprzedaż taryfowa wywołała gwałtowny wzrost indeksu zmienności Cboe (VIX), by do dziś (prawie) wszystko wróciło do normy. Patrząc na to, co miało miejsce w ostatnich miesiącach, ten scenariusz wydaje się być coraz bardziej prawdopodobny.
Pewne jest jedno. Jeśli gamma dealerów na rynku opcji zacznie ponownie dynamicznie spadać – rynek może czekać poważna i głęboka korekta. Dziś indeks VIX spadł do poziomów wskazujących ponownie ekstremalne wyprzedanie, pierwszy raz od początku kwietnia.
Kluczowa do obserwacji obecnie jest tzw. gamma exposure, która pokazuje czego spodziewają się dziś dealerzy na rynku opcji. Wskaźnik ten opisywaliśmy tutaj.

Jak zabezpieczyć się na zmiany?
Strategowie mają teraz do wyboru dwa kluczowe wskaźniki w kontekście zabezpieczania się przed dalszymi turbulencjami na rynkach: gamma oraz vega.
Choć może się to wydawać skomplikowane, w uproszczeniu chodzi o różnicę pomiędzy krótkoterminowymi opcjami, które korzystają z nagłych, dużych ruchów rynkowych w ciągu jednego dnia, a długoterminowymi kontraktami, które zyskują na wartości w wyniku drastycznych zmian w szerszym okresie.
W obecnych warunkach krótkoterminowe opcje zaczynają tracić na znaczeniu. Duże wahania, jakie miały miejsce w ostatnich tygodniach, niekoniecznie muszą powrócić. Z tego powodu strategowie rynkowi zaczynają zwracać uwagę na długoterminowe kontrakty, które mogą zapewnić odpowiednią ochronę w obliczu oczekiwanych zawirowań na rynku.

Niepokój w Lighthouse Canton
W kwietniu to krótkoterminowe opcje były tymi, które przyniosły największe zyski. Jednak gdyby rynek znów spadł do poziomów z początku miesiąca, z większym prawdopodobieństwem, że długoterminowe kontrakty okażą się bardziej opłacalne.
„Nie możemy całkowicie wykluczyć nagłego szoku na rynku akcji, ale spodziewamy się bardziej stopniowej rewaluacji. Napędzanej przez słabsze prognozy dotyczące przyszłości. To może prowadzić do rynku niedźwiedzia o niskiej zmienności” – mówi Antoine Bracq, szef doradztwa w Lighthouse Canton.
Biorąc pod uwagę możliwą mniejszą reakcję zmienności na przyszłe ogłoszenia taryfowe (szczególnie jeśli byłyby one ogłoszone przez Donalda Trumpa), uczestnicy rynku zaczynają szukać sposobów, aby grać na spadki na giełdach, jednocześnie pozostając neutralnymi lub krótkoterminowo grając na niską zmienność.
„Teoretycznie najbardziej efektywnym zabezpieczeniem byłoby krótkie sprzedaży kontraktów futures, ale wyzwaniem jest precyzyjne określenie momentu, w którym należy je zamknąć (…) Z tego powodu widzimy bardziej praktyczne podejście, polegające na wykorzystaniu obecnych poziomów implikowanej zmienności (z VIX na poziomie około 20) poprzez zakup spreadu put na grudzień 2025 roku, z zakresem 100%-80%.” Tak spekuluje Lighthouse Canton.
Hedge fundy i innowacyjne zabezpieczenia
Wielu inwestorów szuka również nowych, niestandardowych sposobów ochrony, takich jak opcje typu volatility knock-out (VKO). Są to opcje, które wygasają, jeśli zmienność rynkowa wzrośnie powyżej określonego poziomu. Takie opcje, choć tańsze o 40-50% w porównaniu do standardowych, mają pewne ryzyko, ponieważ mogą nie zapewniać ochrony w momencie, kiedy jest ona najbardziej potrzebna. Hedge fundy już wykorzystują tego typu strategie, aby zyskać na spadkach na rynku oraz zmniejszonej zmienności.

Opcje typu „tail-risk protection”
W odpowiedzi na rosnące obawy o dalszą zmienność inwestorzy instytucjonalni zaczynają coraz częściej kupować opcje ochrony przed ryzykiem ogonowym, czyli tzw. tail-risk protection. Te opcje, które są bardzo tanie i mają małe prawdopodobieństwo realizacji, mogą w przypadku dużych zawirowań rynkowych przynieść wielokrotne zyski w stosunku do zapłaconej premii.
W obliczu rosnącej niepewności rynkowej inwestorzy powinni przygotować się na dalsze wahania zmienności. Choć w krótkim okresie może pojawić się stabilizacja, długoterminowe prognozy wskazują na możliwy okres trudności na rynku akcji. Strategowie zauważają, że spadki na rynku mogą nie być już tak gwałtowne, jak miało to miejsce w pierwszej połowie kwietnia.
Ale mogą być bardziej stopniowe, prowadząc do dalszych spadków wartości akcji i mniejszych zysków na rynku opcji. Rynek świętuje luzowanie napięć handlowych i odwilż w relacjach Waszyngton – Pekin. Czas pokaże, na ile trwałe będzie zbliżenie obu krajów i czy kolejna 'noga zmienności’ nie zatopi Wall Street. Inwestorzy powinni śledzić zmiany w pozycjach dealerów gamma, by lepiej zrozumieć dynamikę rynku.