Z ostatniej chwili: runął kurs polskiego molocha. Na GPW panika!
Ostatnia sesja na GPW w tym tygodniu zaczęła się kiepsko dla Dino – kurs giganta handlu detalicznego spadł na otwarciu o 6,4 proc. Inwestorzy zareagowali w ten sposób na raport podsumowujący działalność spółki w II kwartale 2025 roku. Warto dodać, że kiepsko radzą sobie także inne spółki z WIG20 – po otwarciu giełdy kurs indeksu spadł o 3,3 proc.
Indeks WIG Banki tonie. Winna zapowiedź resortu finansów
Za tak duże spadki odpowiadają banki. Indeks WIG Banki zniżkował na otwarciu o ponad 6 proc. Na rozpoczęciu sesji PKO BP tracił ponad 8 proc., Alior ponad 6 proc., podobnie było z Pekao, Millennium czy Santanderem. Potem te spadki nawet się pogłębiły. W branżę uderzyły doniesienia o zmianach podatkowych, nad którymi pracuje Ministerstwo Finansów. Resort zamierza podwyższyć stawkę podatku dochodowego od osób prawnych (CIT) dla banków.

Notowania WIG Banki / Źródło: Stooq
Projekt zakłada, że od 2028 roku stawka CIT dla banków zamiast obecnych 19 proc. wynosić będzie 23 proc. W latach 2026-2027 stawka podatku wynosiłaby odpowiednio 30 proc. i 26 proc. Wedle szacunków zmiana zwiększy wpływy z podatku CIT w przyszłym roku o około 6,5 mld zł, a łącznie w ciągu dekady ma to przynieść budżetowi ponad 20 mld zł. Jednocześnie resort proponuje obniżkę stawki tzw. podatku bankowego. Jaki jest cel tych zmian? Oczywiście ratowanie budżetu, który jest w kiepskiej kondycji.
Prezes Związku Banków Polskich, Tadeusz Białek, komentując te plany w rozmowie z PAP, zaznaczył, że sektor bankowy jest największym płatnikiem ze wszystkich segmentów gospodarki. W 2024 roku banki zapłaciły ponad 13 mld zł CIT-u i 6 mld zł podatku bankowego. Dodatkowo odprowadziły ponad 3,5 mld zł dywidend do Skarbu Państwa. Jednocześnie warto jednak dodać, że NBP na początku sierpnia informował, iż w pierwszej połowie tego roku banki zarobiły prawie 23,34 mld zł, czyli o prawie 3,6 mld zł więcej niż w tym samym okresie 2024 roku.
Dino zaprezentowało wyniki za II kw. br. Są znacznie poniżej oczekiwań
Banki na bok, wracamy do Dino. Spółka podała, że zysk netto jednostki dominującej grupy wyniósł w II kwartale 397,5 mln zł. To zdecydowanie więcej niż w analogicznym kwartale 2024 roku, gdy zanotowano 347,9 mln zł zysku. Problem polega na tym, że konsensus PAP Biznes zakładał 436,7 mln zł zysku netto. Zysk operacyjny Dino wyniósł 527,7 mln zł wobec 421,7 mln zł przed rokiem. Analitycy oczekiwali jednak wyniku na poziomie niemal 564 mln zł. Przychody grupy wyniosły przeszło 8,6 mld zł. To wzrost o 19 proc. rok do roku. Ale analitycy oczekiwali przychodów przekraczających 8,7 mld zł.
Dino krótko po splicie akcji. Ile teraz kosztuje jeden papier?
W raporcie podmiot poinformował, że nakłady inwestycyjne mają wynieść w tym roku 1,8-2 mld zł. Dług netto grupy wyniósł ponad 544 mln zł na koniec pierwszego półrocza, co oznacza wzrost o 348,8 mln zł w stosunku do 31 grudnia ubiegłego roku i spadek o 273,5 mln zł w stosunku do 30 czerwca 2024 roku. Spółka podała też, że w II kwartale br. uruchomiła 89 nowych sklepów, a na koniec czerwca sieć Dino obejmowała ponad 2,8 tys. marketów. W tym miejscu warto przypomnieć, że spółka szykuje się do otwarcia pierwszych sklepów w Warszawie, o czym więcej przeczytacie w tym tekście.

Notowania Dino / Źródło: Stooq
Za jedną akcję Dino o poranku trzeba było zapłacić około 46 zł. Tymczasem czwartkowa sesja zakończyła się wynikiem około 49,6 zł za papier. A wczoraj w południe na liczniku było nawet 50,5 zł. Niektórzy mogą być zdziwieni, bo pamiętają zapewne, że jeszcze niedawno za jeden papier płacono powyżej 500 zł. Zmiana nie wynika z drastycznego spadku kursu. Jakiś czas temu akcjonariusze Dino zdecydowali o splicie akcji w stosunku 1:10. Nastąpił podział papierów wartościowych i obniżenie ich wartości nominalnej z 0,1 zł do 0,01 zł. Jednocześnie zwiększyła się liczba akcji tworzących kapitał zakładowy.
