Kongres USA przegłosował 100 mld USD pomocy militarnej dla sojuszników. Politycy zarabiają na akcjach zbrojeniówki?

W sobotę, po długim impasie, Izba Reprezentantów USA przegłosowała ustawę o znaczącej pomocy zagranicznej skupionej na kwestiach militarnych, o łącznej wartości 95 miliardów dolarów. Projekt ustawy, który sam w sobie jest większy niż roczne budżety obronne wszystkich państw oprócz USA, Chin i Rosji, skierowany jest przede wszystkim do Izraela, Ukrainy oraz Tajwanu.

95 miliardów dolarów na pomoc dla sojuszników USA

Głównymi beneficjentami są nie tylko wspomniane państwa, ale również amerykański przemysł obronny oraz jego kluczowi przedstawiciele, a zatem spółki notowane na giełdzie takie jak Lockheed Martin (NYSE: LMT), Raytheon (NYSE: RTX), Boeing (NYSE: BA) i Northrop Grumman (NYSE: NOC). Ich akcje radzą sobie bardzo dobrze, ponieważ duża część środków zostanie przeznaczona na zakup oraz utrzymanie ich produktów.

Jak donosi platforma Quiver Quantitative zajmująca się monitorowaniem rynków finansowych, wielu amerykańskich polityków nabywało w ostatnim czasie akcje firm zbrojeniowych, co budzi podejrzenia o tzw. insider trading, czyli podejmowanie decyzji inwestycyjnych na podstawie informacji poufnych. Politycy ci mieli dokonywać zakupu akcji nierzadko w „zbyt przypadkowych” momentach.

Tweet z konta Quiver Quantitative na Twitterze
fot. X

Przykładowo w październiku zeszłego roku reprezentant Josh Gottheimer ujawnił inwestycję w NOC, która od momentu zakupu we wrześniu 2023 roku wzrosła o 8,44% przed otwarciem rynku 22 kwietnia 2024 roku. Reprezentant Markwayne Mullin nabył akcje RTX 23 października, a ich wartość wzrosła o 38,88%.

Dziwne zbiegi okoliczności

Mało? Po spotkaniu z prezydentem Zełenskim w lutym, reprezentant McCaul wraz z żoną zaczęli nagle kupować akcje kontraktora obronnego Oshkosh ($OSK), które wzrosły o około 56% do kwietnia 2022 roku. W zeszłe lato, reprezentant Kevin Hern nabył akcje LMT i RTX, które jednak utrzymały cenę zbliżoną do tej w momencie zakupu.

Warto też honorowo wspomnieć o kongresmence z ramienia Partii Demokratycznej, Nancy Pelosi, która w środowisku inwestycyjnym jest żartobliwie nazywana „najlepszym traderem w historii”. Wszystko z powodu jej historii bardzo celnych typów na rynku akcji, które często powiązane są z działaniami rządu USA. Doczekała się nawet swojego specjalnego giełdowego trackera, który na bieżąco monitoruje co znajduje się w jej portfelu akcji. Konto ma aż ponad pół miliona obserwujących na platformie X (Twitterze).

Konto "Pelosi Tracker" na Twitterze
fot. X

Pomimo wątpliwości co do etyki takich działań, handel akcjami przez polityków jest monitorowany i teoretycznie regulowany przez ustawę STOCK Act, która ma zapobiegać wykorzystywaniu wiedzy poufnej dla osobistych korzyści.

Komentarze