Hindenburg publikuje kolejny raport. Polacy zatopią spekulantów z USA?

Akcje polskiego giganta odzieżowego LPP walczą z amerykańskim funduszem spekulacyjnym, Hindenburg Research. Spółka zdołala odbić o 20% po przeszło 35% wyprzedaży, w piątek. Choć dziś zorganizowała specjalną konferencję, odnosząc się do zarzutów Hindenburga, fundusz ponowił atak, krytykując prezentację. Niektórzy twierdzą, że fakt, iż Hindenburg ponownie odniósł się do LPP, może sugerować, że wciąż posiada otwartą krótką pozycję w jej walorach. Poniżej znajdą Państwo 'kluczowe’ (w ocenie Hindenburga) wnioski z dzisiejszej konferencji LPP. Prezentujemy jego swobodne tłumaczenie.

https://twitter.com/HindenburgRes/status/1769715252017479885

Po publikacji powyższego, akcje LPP wymazały około 10% dzisiejszej zwyżki. Sytuację szerzej komentowaliśmy, we wczorajszym tweecie; to w nim zawarliśmy nasze stanowisko. Zachęcamy do zapoznania się z nim 🔽

  • Uważamy, że to Rosja, nie Polska powinna mieć 'problem’ z ew. sprzedażą polskich marek na rodzimym rynku (i tu możemy ew. oczekiwać jakichś ruchów; ryzyko dla spółki)
  • Kreml prawdopodobnie nie robi problemu rosyjskim firmom obchodzącym sankcje i handlującym z Zachodem. Zatem dlaczego miałoby być odwrotnie?
  • Ocena moralna sprzedaży artykułów w Rosji nie jest zero-jedynkowa (nie mówimy o broni ani technologii, tylko odzieży i obuwiu)
  • LPP odprowadza podatki w Polsce, a zyski z biznesów spółki trafiają w pewnej części, do kieszeni Skarbu Państwa
  • Konsumenci spółki kierują się estetyką i kosztami – dlaczego mieliby zmieniać swoje przyzwyczajenia?

Jednym słowem nie widzimy tu żadnej czerwonej flagi, która mogłaby uczynić firmę postrzeganą jako toksyczną.

https://twitter.com/BithubPl/status/1769455163020914976

Hindenburg ponawia atak. Co zarzuca spółce?

Oto treść aktualizacji raportu, przez Hindenburga, której dokonał po konferencji prasowej LPP, w której zarząd spółki tłumaczył kwestie związane z raportem aktywistów-spekulantów

  • W marcu 2022 r. LPP twierdziło, że „całkowicie zawiesiło transport towarów do Rosji”. Teraz uważamy, że było to kłamstwo. Teraz dowiadujemy się, że po latach, dopiero po naszym raporcie, towary LPP nadal trafiają do Rosji za pośrednictwem podmiotów „pośredniczących w handlu” powiązanych z kluczowymi osobami z LPP i że jest to część nowo ujawnionego 4-letniego okresu przejściowego, który może zakończyć się tym, że rosyjski oddział LPP zostanie im „zwrócony” przez tajemniczego „nabywcę”
  • Nadal nie otrzymaliśmy nazwisk osób wchodzących w skład tak zwanego „chińskiego konsorcjum”, które kupiło rosyjską spółkę zależną LPP.
  • LPP nie wyjaśniło, dlaczego kody kreskowe w Rosji zostały zmodyfikowane tak, aby miały chińskie prefiksy kodu kraju, ani nie wyjaśniło dokumentów firmowych wskazujących, że zostało to zrobione w celu śledzenia zapasów z powrotem do systemu LPP.
  • Firma twierdzi, że ten skomplikowany system obejmujący fałszywe kody kreskowe był „niezależną decyzją o modyfikacji kodów kreskowych” podjętą przez kupującego.
  • Podobnie LPP nie próbowało wyjaśnić, dlaczego kody produktów na towarach w Rosji są dokładnie zgodne z polskim systemem LPP dla ich najnowszych linii produktowych.
  • Podmioty utworzone przez osoby z LPP w celu maskowania eksportu do Rosji są obecnie nazywane „agentami handlowymi”. Wydaje się to być otwartym przyznaniem, że LPP kieruje eksport do Rosji przez tych pośredników.
  • Przypomnijmy z naszego raportu, że podmioty te zostały utworzone przez a) kluczowego członka osobistego podmiotu inwestycyjnego prezesa Marka Piechockiego oraz b) pracownika LPP w Turcji.
  • Spółka nie wspomniała, w jaki sposób osoby mające dostęp do informacji poufnych lub podmioty powiązane utworzyły lub przejęły kontrolę nad tymi podmiotami.

Dalsze znaki zapytania?

  • LPP nie wyjaśniło, dlaczego obecne linie produktów sezonowych – identyczne z tymi oferowanymi w Polsce – pojawiają się w Rosji. Zatem wiele lat po rzekomej sprzedaży i zawieszeniu towarów do Rosji.
  • Jedynym rozsądnym wyjaśnieniem jest to, że „przedstawiciele handlowi” wysyłają obecne produkty do Rosji, jak twierdziliśmy.
  • Firma uważa, że sprzedaż za pośrednictwem rosyjskich „agentów handlowych” będzie kontynuowana do 2024 r., ale ma nadzieję to wyeliminować. Innymi słowy, sprzedaż do Rosji będzie kontynuowana.
  • Firma przyznała, że księguje przychody ze sprzedaży za pośrednictwem rosyjskich „agentów handlowych”. Nie wyjaśniła jednak, w jakim kraju rozlicza tę sprzedaż.
  • LPP nie wyjaśniło również, dlaczego sprzedaż ta nie powinna być ujawniana w sprawozdaniach finansowych jako sprzedaż do podmiotów powiązanych.
  • Niespodziewanie, po naszym raporcie, operacyjny „okres przejściowy” dla sprzedaży rosyjskiej spółki zależnej wynosi 4 lata. Jest to pierwsza wzmianka o tym okresie od momentu ogłoszenia sprzedaży.
  • LPP twierdziło, że „nie ma opcji odkupienia biznesu przez LPP (brak opcji kupna)”, ale ujawnione przez spółkę informacje pokazują, że kupujący ma opcję odsprzedaży firmy z powrotem do LPP (opcja sprzedaży).
  • Gdyby taka strona była powiązana, rosyjski biznes mógłby zostać „odsprzedany” LPP w 2026 roku, a spółka mogłaby twierdzić, że nie miała innego wyboru, jak tylko przejąć rosyjski biznes pod koniec 4-letniego „okresu przejściowego”.
  • Firma stwierdziła, że „LPP nie wysyłała towarów do Rosji przez Kazachstan”, ale nie przedstawiła żadnego wyjaśnienia, dlaczego 187 276 rekordów eksportowych zagregowanych przez Tradesparq pokazuje, że towary o wartości 755,5 mln USD zostały wysłane do jej kazachskiej spółki zależnej w CY 2023.

Może Cię zainteresuje:

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!