Google pozwane przez wydawców. „AI niszczy nam widzialność”, bezprawnie używa treści

Google pozwane przez wydawców. „AI niszczy nam widzialność”, bezprawnie używa treści

Jeden z największych wydawców prasowych pozwał koncern Google. Zarzuca mu kombinację bezprawnych działań, w wyniku których gigant z Mountain View ma zyskiwać bezpośrednio jego własnym kosztem. Penske Media, bo o niego chodzi, to właściciel takich tytułów jak Bilbord, Rolling Stones oraz Variety, które osiągają łącznie około 120 milionów czytelników miesięcznie. A przynajmniej osiągały – dopóki Google nie zaczął „pomagać”.

Głównym sprawcą strat wydawcy jest wprowadzone przez Google w tym roku narzędzie AI Overview. Narzędzie to podsumowuje zawartość danej strony, oszczędzając internautom konieczności wchodzenia na nie i mozolnego ich czytania. Z punktu widzenia niektórych użytkowników to na pewno wygodne – oszczędzają sporo czasu. Z punktu widzenia samego koncernu Google też – ruch internetowy, w którym eponimiczna wyszukiwarka koncernu była dotąd głównym, ale jednak tylko pośrednikiem, coraz częściej zostaje na jej stronach.

Ogromnie stratni są natomiast twórcy samych stron. Jak zarzuca Penske Media, Google w bezprawny sposób posługuje się należącymi do jej gazet i portali treściami. Bez żadnej podstawy prawnej bierze je bowiem, na ich podstawie wykonuje streszczenie, i ten „produkt informacyjny” oferuje internaucie tak, jak gdyby były to treści Google’a, nie wydawców. Co więcej, w ten sposób koncern nie tylko dopuszcza się kradzieży jej własności intelektualnej.

Google sobie „pożycza”

Dodatkowo wykorzystuje bowiem ową własność w celu przekierowania ruchu internetowego (w prosty sposób przekładającego się na pieniądze) z oryginalnych portali i stron wydawców na swoje własne. A coś takiego stanowi zarówno naruszenie własności i bezumowne korzystanie z treści, ale też nieuczciwą konkurencję. Google, który jako podmiot kontrolujący wyszukiwarkę znajduje się w pozycji gatekeepera dostępu do stron internetowych, ma ten sposób w istotny sposób zduszać ruch i przychody wydawców.

Penske złożył swój pozew w sądzie federalnym w Waszyngtonie. Lokalizacja ta może cokolwiek dziwić. Nie w sensie jurysdykcyjnym, ale prawno-taktycznym – tam bowiem właśnie miał miejsce (i będzie mieć nadal) słynny proces antymonopolowy przeciw Google. W którym waszyngtoński sędzia niedawno uznał, że i owszem, gigant dopuszczał się praktyk monopolistycznych – ale zarazem zdecydował nie nakładać żadnych efektywnych remediów wobec takiego stanu rzeczy. Odwołania od tego wyroku potrwają jeszcze rok albo dwa.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.